Czy dzięki PRL jesteśmy wolni?

Były premier Leszek Miller spotkał się ze studentami wczoraj o godz. 17.00 na Wydziale Politologii UMCS. Spotkanie na temat „Po co Polsce lewica?” zorganizowało Koło Myśli Politycznej. Miller analizował zmiany, jakie zaszły w programach i ideologiach opozycyjnych partii. Zwłaszcza silne zacieranie się różnic między nimi. Podkreślił, że tylko pozornie łagodzi to konflikty, tymczasem jest złe dla gospodarki.

 Według byłego premiera to wyraźne różnice służą demokracji, pokazują obywatelom, na kogo głosować. Jak wielokrotnie podkreślił, wzmocnienia społeczeństwa nie da się osiągnąć bez rozdzielenia spraw kościoła od spraw państwa. Według niego jest to synonimem nowoczesnej praworządności.

Poświęcił tez sporo czasu na omówienie skutków integracji europejskiej, którą określił jako ważniejszą od suwerenności. W zintegrowaniu z resztą Europy upatrywał nadzieję na pozbycie się typowych polskich przywar: kołtuństwa, antysemityzmu i nietolerancji. Nawiązując do tematu spotkania podkreślił wkład lewicy w zmiany gospodarki.

 Określił też jej nowe cele: wzbudzanie silnych emocji poprzez ajęcie się trudnymi społecznie tematami oraz związane z nimi zmiany w konstytucji. W dalszej części spotkania w odpowiedzi na pytania słuchaczy, były premier postawił kontrowersyjną tezę dotyczącą czasów PRL-u.

Nazwał historycznym kłamstwem przedstawienie tego okresu jako krwawego terroru. Zaprotestował również przeciwko tym, którzy kwestionuj tamtą politykę, tłumacząc, że nie było innego wyboru.

- Po wojnie mieliśmy dwie alternatywy, albo zostać jednym z państw ZSRR albo stworzyć PRL - powiedział Leszek Miller. Władze w PRL pozwalały na wiele. -  dodał. Podsumowaniem spotkania było stwierdzenie Millera, że kluczem do sukcesu gospodarczego jest zmiana konstytucji. Ograniczenie władzy prezydenta do czysto symbolicznej na korzyść premiera i
rządu.

[email protected]