– Nieraz widziałem, jak nieznajomi wrzucają do naszych pojemników worki z odpadami. To denerwujące, bo przecież to my - mieszkańcy Ruty płacimy za wywóz śmieci – irytuje się pan Józef, emeryt.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Czuby, która administruje tym terenem postanowiła więc zamknąć pomieszczenie, w którym stoją śmietniki na klucz.
– Przede wszystkim dlatego, bo podrzucanie praktykowali najczęściej właściciele prywatnych posesji, placówek usługowo-handlowych i działkowcy, którzy nie mieli podpisanych umów na wywóz śmieci – tłumaczy Anna Urbanek, zastępca prezesa SM Czuby.
Choć mieszkańcy okolicy wzięli śmietniki pod lupę, „gratisowych” worków z odpadami wciąż przybywa. – Jak się ich pozbyć? – zastanawiają się.
Rozwiązanie znaleźli lokatorzy osiedla Medyk, którzy borykali się z podobnym problemem. Walkę z tymi, którzy podrzucają odpady rozpoczęli od zamontowania zamków w pomieszczeniu, gdzie stoją śmietniki.
– To jednak dało tylko połowiczny skutek. Najważniejsza jest samodyscyplina, a mieszkańcy sami zapominali o kluczu, dlatego zostawiali worki pod altaną – tłumaczy Jacek Zola, kierownik Spółdzielni Mieszkaniowej „Medyk”. – Mimo wszystko dzięki zamknięciu altany, śmieci ubyło i każdy z lokatorów płaci mniej za ich wywóz o jakieś kilkadziesiąt groszy miesiecznie.
Jak mówi Jacek Zola, bardziej widoczne skutki przyniosło zamontowanie szlabanu łańcuchowego.
– Co prawda miał on przede wszystkim chronić przed blokowaniem miejsc parkingowych przez tych, którzy przyjeżdżają w odwiedziny do pobliskiego szpitala, ale okazało się, że dodatkowo zabezpiecza śmietnikowe altany przed obcymi. Nie chce się im jeszcze przeskakiwać przez tę zaporę, by podrzucić odpady i rezygnują – tłumaczy Zola.
Tymczasem koszt opróżnienia najmniejszego pojemnika 120-litrowego i wywóz śmieci to ok. 13 zł. Jak informują w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania Sita Lublin, taki pojemnik opróżnia się zazwyczaj dwa razy w tygodniu.
Kary za zaśmiecanie są bardziej odczuwalne.
– W momencie, gdy altana jest zamknięta, a ktoś podrzuca śmieci obok, jest to wykroczenie traktowane jako zaśmiecanie. Grozi za to kara nawet do 500 zł. Gdy dana osoba odmówi przyjęcia mandatu, możemy skierować sprawę do sądu grodzkiego – ostrzega Robert Gogola ze Straży Miejskiej.
Elżbieta Pawelec
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?