- W tym momencie nie widzimy możliwości rozmów z miejskimi urzędnikami – twierdzi Krzysztof Kwapisz, prokurent Echo Investment, właściciela górek czechowskich. – Musimy poczekać na nowe władze w ratuszu. Z tym zarządem nie ma szans na jakiekolwiek porozumienie.
Spółka chce wybudować na terenie byłego poligonu centrum handlowo-usługowe. Nie może jednak nic zrobić dopóki nie zostanie zmieniony plan zagospodarowania przestrzennego. Obecny nie zakłada tam tego typu inwestycji. Na to musi się jednak zgodzić prezydent i radni miasta. Rozmowy w tej sprawie trwają od lat.
Pod koniec 2007 ratusz miał już przygotowaną umowę z Echem.
Jednak warunki, na jakich firma miała dostać pozwolenie na budowę nie spodobały się radnym PiS i części tych z PO. Chodziło o przebudowę skrzyżowania al. Solidarności, Sikorskiego z ulicami Północną i Ducha, którym dojeżdża się do poligonu. Trasa jest ciągle zakorkowana. Ratusz stwierdził więc, że bez przebudowy tego węzła na koszt przedsiębiorcy, ten nie może zacząć jakiejkolwiek inwestycji. W rezultacie sprawa stanęła w miejscu.
- I dlatego mamy pod nosem bezużyteczny kawałek ziemi, który porasta krzakami i gdzie co chwilę ktoś podrzuca śmieci – irytuje się pan Michał z ulicy Paderewskiego. – Nasi włodarze są nieudolni. Gdyby myśleli o naszych potrzebach, to może prezydent albo radni doprowadziliby tę inwestycję do skutku przez trzy lata swojego urzędowania. A tak, dalej mamy zastój.
Jednak ratusz nie zamierza zasiadać do stołu z Echem.
– To nie jest dobry czas na kolejne rozmowy. Najpierw chcemy zastanowić się jak skutecznie przebudować pobliskie skrzyżowanie – mówi Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta Lublina. – Prowadzimy prace analityczne, rozważamy różne rozwiązania, to jest dla nas najważniejsze.
Radni wszystkich opcji politycznych zapytani o to, co zrobić z górkami, mówią jednym głosem - wróćmy do rozmów.
Jednak żaden z nich nie jest jednak w stanie znaleźć wyjścia z sytuacji. – Podziękujmy radnym z PiS, którzy zablokowali porozumienie kilka lat temu – uważa Wojciech Krakowski, radny PO. – Warto rozmawiać, ale może Echo jest teraz w słabszej pozycji finansowej?
Z kolei Dariusz Sadowski reprezentujący radnych niezrzeszonych ocenia: - Miasto powinno wykupić ten teren od Echa.
Sylwester Tułajew z klubu PiS, uważa, że jego klub dobrze zrobił blokując porozumienie spółki z miastem: – Chodziło nam o to, by inwestor poza wybudowaniem centrum, na którym by zarabiał, zrobił również coś dobrego dla mieszkańców. Pamiętam, że na budowę parku chciał przeznaczyć 20 mln zł, to stanowczo za mało. Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość, kiedyś na pewno teren zostanie zagospodarowany.
Marcin Kocot z ul. Koncertowej uważa, że trzeba ten teren zmienić i to jak najszybciej.
- Restauracji i hipermarketów jest już wystarczająco, ale przydałby się park, najlepiej z halami sportowymi i skateparkiem. Tutaj potrzebne jest miejsce, gdzie można by było pójść z rodziną na spacer - tłumaczy pan Marcin.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?