Kompulsywne uprawianie ćwiczeń fizycznych – bo tak nazywa się ta nowa dolegliwość, przejawia się w nadmiernym, napadowym, gimnastykowaniu się. Jest ono uzależnione od jedzenia. Im więcej kobieta zje, tym szybciej i mocniej chce pozbyć się kalorii. Mimo, że niekoniecznie musi. – Jakaś 1/3 dziewczyn, które do nas przychodzą, tak naprawdę z estetycznego punktu widzenia, wcale nie musi ćwiczyć, bo wygląda super. A jednak… Mało tego, one nieraz ćwiczą do upadłego i zmniejszają porcje żywieniowe w dietach ustalonych z trenerem. Faktycznie raz widziałem, że na bieżni jedna z dziewczyn zasłabła – mówi Jarosław Lewandowski ze Strefy Fitness&Wellness w Lublinie.
Do bulimii ćwiczeniowej niewiele kobiet chce się przyznać.
– Zaburzenia żywienia i wszelkie nieprawidłowości z tym związane łączą się z urazem psychicznym. Faktycznie ten problem jest widoczny, z tym że dziewczyny nie chcą o tym rozmawiać, zwlekają ze zwróceniem się o pomoc, a jak już to nastąpi, są raczej zbuntowane i zagubione – mówi Andrzej Drgas, osobisty doradca ds. odżywiania i odchudzania.
Na psychiczne podłoże tego problemu zwraca uwagę również lubelski psycholog i psychoterapeuta Jerzy Lachowicz.
– Ćwiczeniowa bulimia, w której trening zastępuje wymioty, łączy się z brakiem więzi, brakiem bliskości. Jedzenie zaspokaja potrzeby wynikające z nieprawidłowych relacji z bliskimi, w tym wypadku często z matką, która jest albo nadopiekuńcza, albo niedostępna – mówi Jerzy Lachowicz z Psychodynamicznego Centrum Terapeutyczno-Szkoleniowego w Lublinie.
Tymczasem specjaliści przekonują, sekret pięknej sylwetki wcale nie tkwi w nieustannych ćwiczeniach.
– 60 proc. w osiągnięciu prawidłowej wagi, zależy od prawidłowego żywienia. Odpowiednią dietę należy wspomóc ćwiczeniami, by zapewnić skórze odpowiednią formę – wyjaśnia Dariusz Wierzyński, wieloletni trener, właściciel Arena Fitness Club w Lublinie. – My, zawsze zaczynamy od indywidualnych konsultacji wyjaśniających, że ćwiczenia muszą iść w parze z dietą. Na samym wstępie podkreślamy też, jaką zgubą są słodycze.
Dla wielu lublinanek, ćwiczeniowa bulimia to coś niepojętego.
– Nie rozumiem, jak gimnastyka może zaszkodzić – mówi Agnieszka, która na siłowni spędza dwie godziny po trzy razy w tygodniu. – Zawsze mi wpajano, że ruch to samo zdrowie. Dlatego, żebym padała i zdychała, po dużej ilości pracy, na siłownię i tak pójdę.
Wyimek
Jakaś 1/3 dziewczyn, które do nas przychodzą, tak naprawdę z estetycznego punktu widzenia, wcale nie musi ćwiczyć, bo wygląda super.
A jednak… Mało tego, one nieraz ćwiczą do upadłego i zmniejszają porcje żywieniowe w dietach ustalonych z trenerem.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?