Produkcja nawiązuje – jak informuje Netflix – do zimnowojennych thrillerów szpiegowskich. Prezentuje alternatywną historię świata, w którym „żelazna kurtyna” nigdy nie zniknęła. Zarówno Związek Radziecki, jak i PRL mają się bardzo dobrze.
Lublin jest jednym z kilku miast, gdzie będzie kręcony ośmioodcinkowy serial. Efekty pracy filmowców widzowie zobaczą jeszcze w tym roku.
W niedzielę kręcono zdjęcia wewnątrz CSK. – Będzie można rozpoznać np. foyer operowe – dodaje Franaszek.
W poniedziałek aktorzy pojawią się na zewnątrz gmachu. Będą kręcone sceny wjazdu i wyjazdu z obiektu od strony ul. Grottgera, która będzie zamknięta częściowo dla ruchu.
– Ekipa filmowa planuje jeszcze jedną wizytę w Lublinie. Będzie ona miała miejsce w maju – zapowiada Grzegorz Linkowski, który kieruje Lubelskim Funduszem Filmowym.
Być może wówczas będą realizowane sceny na ulicach. – Duże wrażenie na ekipie zrobił np. pl. Litewski – twierdzi Linkowski.
W tym roku w Lublinie powstaną co najmniej cztery produkcje filmowe. – Będzie m.in. kontynuacja dobrze przyjętego przez telewidzów serialu „Wojenne dziewczyny”. Powstanie kilkunastoodcinkowy serial obyczajowo-li-festylowy. Na razie nie możemy zdradzać szczegółów tej produkcji. Lublin „zagra” w niej samego siebie – wylicza Krzysztof Komorski, z-ca prezydenta Lublina.
Co roku Lublin wydaje 350-400 tys. zł na wsparcie dla filmowców.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?