– Naloty pojawiły się zaraz po awarii rury w piwnicy, potem ją naprawiono, ale zrobiono to źle – uważa nasza Czytelniczka, mieszkająca przy ul. Szmaragdowej 4. – Wielokrotnie prosiliśmy administrację o wyjaśnienie przyczyny ich pojawienia się na ścianie. Kto wie, czy ten grzyb nie ma negatywnego wpływu na nasze zdrowie.
Administracja postanowiła, że przeprowadzi przycinkę koron drzew od strony północnej budynku. – To niedopuszczalne, chcą zrobić wokół domu pustynię. Kto wymyślił, że zieleń na osiedlu jest przyczyną zagrzybienia ścian budynków? – protestowali lokatorzy.
Ostatecznie skończyło się na prześwietleniu koron lip i klonów, którego dokonano po akceptacji Wydziału Ochrony Środowiska UM Lublin. – Kompleksowa przycinka koron drzew podyktowana była znajdującą się w bliskim sąsiedztwie budynku wysoką szatą roślinną podwyższającą wilgotność powietrza oraz stanowiącą źródło substancji oleistych w fazie kwitnienia – wyjaśnia Ryszard Bur-ski, prezes SM „Czuby”. – Powoduje to wytwarzanie się i osiadanie mikroorganizmów alg i glonów na zawilgoconej, nie nasłonecznionej ścianie. Prezes zaprzecza, że przyczyną nalotu jest pęknięcie rury: – Piwnice w budynku przeglądane są na bieżąco każdego tygodnia – nic takiego nie miało miejsca. A gdyby nawet się zdarzyło, nie ma to wpływu na zawilgocenie ścian zewnętrznych bloku – dodaje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?