Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą uwolnić listopad od świąt

Karolina Szubiela
Karolina Szubiela
„Nie chcemy w listopadzie oglądać bombek i łańcuchów, opędzać się od żółtych Mikołajów rozdających jogurty” głosi manifest grudniowy sprzeciwiający się promowaniu świątecznych produktów miesiąc przez świętami.

Manifest wystosowany jest do handlowców, managerów, właścicieli supermarketów i małych sklepików, którzy, jak piszą autorzy, już na przełomie października i listopada rozpoczynają świąteczną batalię o nasze portfele.

- Batalię nierówną, gdyż nie możemy się w żaden sposób bronić przed atakującą nas całymi tygodniami pseudo wigilijną atmosferą – dodają członkowie Komitetu Obrony Listopada.

Dlatego postulują, że nie chcą słuchać kolęd w galeriach handlowych, nie chcą promocji na telefony komórkowe, ani wigilijnych zestawów kosmetyków.

- Nie chcemy dzwoneczków, śnieżynek, kokardek, reniferów, bałwanków – głosi ostatni postulat. Postulujący zapewniają, że i bez tych wszystkich elementów pamiętają, kiedy trzeba kupić prezenty i ozdoby choinkowe. I na pewno nie będzie to w październiku, ani w listopadzie. Dodają też, że zbyt natarczywy świąteczny marketing może odnieść odwrotny skutek i obrzydzić ludziom święta. Dlatego apelują „nie odbierajcie nam świąt, uszanujcie nasz spokój i zacznijcie wszelkie promocyjne zabiegi nie wcześniej niż 1 grudnia”.

Każdy, kto popiera ten manifest może się pod nim podpisać wchodząc na stronę www.wesolych-swiat.com.pl. Można tam dodać też swój komentarz. Autorzy petycji liczą na to, że duże poparcie zwróci uwagę osób odpowiedzialnych za marketing i rządzących, co da szansę na wprowadzenie zmian. Obiecują też, że na stronę zaproszą premiera, prezydenta i wszystkich posłów.

Petycję poparło już ponad 15 tys. osób. A będzie ich jeszcze więcej. – Popieram tę inicjatywę – mówi Anna z Czubów. – Październik i listopad to stanowczo za wcześnie na świąteczne wystroje, nie ma jeszcze świątecznej atmosfery, a bombki zdążą się znudzić do grudnia! Jeszcze świeczka na grobach nie zdąży zgasnąć, a już słychać „jingle bells”!

Są jednak także ludzie, którzy święta kochają, a przedświąteczną gorączkę uważają za nieodłączny element corocznych przygotowań. – Uwielbiam te wszystkie ozdoby, Mikołajów maszerujących po mieście, kolorowe gadżety i wszędobylskie kolędy – mówi Marta z Bronowic. – A to, że pojawiają się już miesiąc przed świętami zupełnie mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, wnoszą tak wiele kolorów do naszej szarej rzeczywistości.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto