Krajowa Izba Odwoławcza poleciła wczoraj Ratuszowi, by dokończył stary przetarg unieważniony przez magistrat na początku maja. Teraz urzędnicy muszą ponownie rozpatrzyć złożone oferty. – Zrobimy to niezwłocznie – zapowiadają.
Gdyby Krajowa Izba Odwoławcza wydała inny wyrok, wtedy Ratusz musiałby ogłosić nowy przetarg, przez co rozpoczęcie prac projektowych opóźniłoby się o kilka miesięcy. Ale stało się inaczej.
KIO rozpatrywała odwołanie złożone przez warszawską firmę Budimex, która nie zgadzała się z decyzją Ratusza o unieważnieniu poprzedniego przetargu. Taka decyzja zapadła 10 maja. Magistrat tłumaczył, że nie mógł postąpić inaczej. Dlaczego?
Wszystko przez oświadczenia złożone przez Grzegorza Wójcikowskiego, jednego z członków komisji przetargowej, która miała rozpatrzyć złożone oferty. Prawo wymaga, by każdy z członków komisji oświadczył, że nie ma żadnych związków między nim a firmami, które złożyły ofertę. Gdyby takie związki jednak były – członek komisji musi wyłączyć się z jej prac.
Wójcikowski dwukrotnie napisał, że nic nie łączy go z żadną z dziewięciu firm starających się o zlecenie. Dopiero w trzecim oświadczeniu przyznał, że w 2009 r. świadczył usługę szkoleniową dla firmy Interbud. Tłumaczył, że o tym zapomniał. I wyłączył się z prac komisji.
Ratusz uznał, że skoro Wójcikowski współtworzył odpowiedzi na pytania, które wykonawcy zadawali przed złożeniem swych ofert, to mógł mieć wpływ na przebieg postępowania i dlatego należy je unieważnić bez rozstrzygnięcia.
Taka decyzja zapadła 10 maja. Odwołał się od niej jeden z zainteresowanych budową oferentów – warszawski Budimex. Twierdził, że działania Wójcikowskiego nie mogły mieć wpływu na prawidłowy wybór najlepszej oferty. We wczorajszym wyroku Krajowa Izba Odwoławcza przyznała rację Budimeksowi.
– To oznacza, że komisja powinna dalej pracować nad złożonymi ofertami i wybrać najkorzystniejszą – mówi Elżbieta Daszyńska, dyrektor Biura Zamówień Publicznych w Urzędzie Miasta. – Na pewno będziemy działali niezwłocznie – dodaje.
Ratusz może jeszcze, co prawda, odwołać się od wyroku KIO do sądu, ale złożenie takiego odwołania nie zwalnia urzędników z obowiązku dokończenia rozpoczętego przetargu. Czy Ratusz pójdzie do sądu – decyzji jeszcze nie ma, urzędnicy czekają na uzasadnienie wyroku KIO, które powinni dostać w przyszłym tygodniu.
Nowy stadion będzie mieć 15,5 tys. miejsc na trybunach, na jego budowę magistrat zarezerwował 155 mln zł.
Czytaj także:
Czytaj więcej o inwestycjach w Lublinie:
Inwestycje w Lublinie |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?