Dokładnie o 21.30 kilku niecodziennie ubranych panów wmaszerowało do restauracji. Zażądali rozmowy z „dowódcą placówki”, po czym przy kubeczku wody spokojnie oczekiwali na przyjście kierownika. Po kilku minutach zniecierpliwieni zaczęli skandować swoje postulaty, m. in. wprowadzenia porcelanowych talerzyków (najlepiej z Ćmielowa), zmiany muzyki (najlepiej na poważną), wprowadzenia plastikowego klauna (bo nigdzie w Lublinie go nie ma), oraz wydania wspomnianych 200 kg hamburgerów dla bezdomnych.
- Akcja była przede wszystkim zabawą i miała charakter socjalny a nie polityczny; sprzeciwiamy się wyzyskowi pracowników przez wielkie korporacje- mówi Szymon „Szympans” Pietrasiewicz, znany lubelski performer i pomysłodawca akcji.
- Żyjemy w kraju kapitalistycznym, wielkie koncerny wyprowadzają ogromny kapitał i po części przyczyniają się do ubożenia społeczeństwa w tym również bezdomności - dodaje Pietrasiewicz
Nielicznym gościom restauracji oraz oglądającym zdarzenie zza szyby akcja się spodobała, mniej entuzjazmu wywołała u szefa zmiany. Po kwadransie pojawiła się w lokalu ochrona, a chwile później również patrol policji
- Potraktowali nas bardzo poważnie, rozmawialiśmy ponad godzinę - opowiada dalej „Szympans”- policjanci wytłumaczyli nam, że mamy prawo do protestu, ale na to potrzebna jest zgoda władz miasta.
Szymon i koledzy zapowiadają, że nie była to ostatnia akcja w królestwie fast food-ów. Od przyszłego tygodnia maja być organizowane codziennie.
Poniedziałkowy happening nie był tez pierwszym w restauracji Mc Donalds. Dwa lata temu lubelscy artyści przed wejściem postawili wagę lekarską i sprawdzali ile klienci ważą przed i po wizycie w lokalu.
/mz/
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?