Bezpłatne parkingi znikną z centrum

Obecnie płatnych jest 700 spośród pięciu tysięcy wszystkich miejsc parkingowych w centrum. Docelowo wszystkie mają być płatne. Ma to spowodować większą rotację na parkingach i zachęcić kierowców do korzystania z usług komunikacji miejskiej. Pomysł ma być jednak wprowadzany stopniowo, a dokładny termin jego realizacji nie jest jeszcze znany. Na razie ratusz zlecił wykonanie jednej z firm badań, które mają pomóc wprowadzić pomysł w życie. – Zostaną tam zawarte informacje o badaniach natężenia ruchu w granicach planowanej strefy, rotacji pojazdów, czy określenia sposobu pobierania opłat – wyjaśnia Mirosław Kalinowski z biura prasowego Urzędu Miasta.

Na podstawie zebranego materiału rozpocznie się dyskusja na temat planowanej strefy. Jej istnienie jest konieczne

– Ruch pojazdów jest coraz większy. Kiedy na przykład zwiększymy liczbę miejsc parkingowych z dziesięciu do dwudziestu, w tym czasie przybywa nie dziesięć, a trzydzieści aut – dodaje Kalinowski.

Zanim pomysł zostanie wcielony w życie, będą musieli go poprzeć miejscy radni Zdaniem Piotra Kowalczyka, przewodniczącego największego klubu w Radzie Miasta - PiS, ta koncepcja byłaby do przyjęcia, ale w nieco zmienionej formie. – Jeśli narzuca się coś mieszkańcom, to trzeba im dać coś w zamian – uważa. – Można to wprowadzić, ale przy okazji zrobić duże, bezpłatne parkingi w pobliżu centrum, z których w kilka, kilkanaście minut można by się dostać do Śródmieścia.

Zdania mieszkańców są podzielone

– To dobre rozwiązanie w przypadku osób, które przyjeżdżają do centrum na krótko. Ale ludzie dojeżdżający do pracy musieliby płacić za kilkugodzinny postój, bo nie każda firma zapewnia miejsca do parkowania. Dlatego trzeba się nad tym porządnie zastanowić – mówi pan Zbigniew, pracownik jednego z banków.

Pani Anna, sekretarka jest innego zdania

– To dobre rozwiązanie, bo dodatkowe koszty mogłyby przemówić do rozsądku tym, którzy bezmyślnie korzystają z samochodów. To bardzo dobry pomysł na rozkorkowanie centrum – twierdzi.

TOMA