W tej sprawie spotkali się z marszałkiem Krzysztofem Grabczukiem. Artyści pojawili się w budynku urzędu marszałkowskiego w strojach ludowych, pod gabinetem marszałka wykonywali pieśni. Przynieśli ze sobą transparent z napisem: "Oddajcie nam Jasię". Nie kryli oburzenia decyzją o odwołaniu Biegalskiej. - To wstyd, że po trzydziestu latach pracy taką osobę wyrzuca się na ulice - mówi Helena Seczewa z zespołu ludowego z Włodawy. - Pani Biegalska jest osobą zaufaną, potrafiła z nami śmiać się i płakać. Nie ma takiej osoby, która mogłaby ją zastąpić.
Artystów poparł europoseł Zdzisław Podkański. - Kultura ludowa zawsze był społeczna i nikt nie ma prawa tego upolityczniać. Jeśli władze się nie opamiętają, stworzymy społeczny ośrodek kultury i w nim będzie miejsce dla pani Biegalskiej - zapowiedział. - Znam ten problem. Rozmawiałem z panią Biegalską, zaproponujemy jej stanowisko w departamencie kultury - zapowiedział marszałek Krzysztof Grabczuk. - Chcemy, żeby kultura nie zamierała, ale żeby mogła się rozwijać. Planujemy opracować specjalny program, współfinansowany z pieniędzy unijnych.
Janina Biegalska została odwołana ze stanowiska na początku czerwca. W Wojewódzkim Ośrodku kultury pracowała od 1979 roku.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?