Lubelscy parlamentarzyści o planowanych przez PGNiG zmianach nie słyszeli. Zgodnie deklarują jednak, że jeśli niepokojące doniesienia się potwierdzą, będą bronić gazowni. - Nie znam szczegółów tej sprawy - usłyszeliśmy od Lecha Sprawki, posła Prawa i Sprawiedliwości. - Myślę, że powinien się nią zająć Lubelski Zespół Parlamentarny. Deklaruję aktywną działalność w tym zakresie - dodał.
Podobne zapewnienia usłyszeliśmy od lubelskich posłów z koalicji rządzącej.
Przypomnijmy, że tradycja lubelskiego gazownictwa sięga 1881 roku. To wtedy powstała gazownia, a miasto oświetlono lampami gazowymi.
Lubelska jednostka jest jedną z ośmiu wchodzących w skład Karpackiego Oddziału Obrotu Gazem, który podlega PGNiG. Gazownia obsługuje zarówno klientów indywidualnych (za pośrednictwem Biur Obsługi Klienta w Lublinie, Puławach, Świdniku, Kraśniku, Bełżycach, Chełmie i Krasnymstawie), jak i klientów biznesowych.
Gazownia zatrudnia obecnie około 112 pracowników.
***
Jan Łopata, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego
Nie słyszałem o problemach Lubelskiej Gazowni. Jeśli informacje się potwierdzą, jestem absolutnie za obroną tej firmy. Zwłaszcza w kontekście doniesień o likwidacji innych pracodawców, np. mniejszych sądów rejonowych na terenie województwa. Mam jednak nadzieję, że to tylko plotki.
Włodzimierz Karpiński, poseł Platformy Obywatelskiej
Nie słyszałem o zmianach, które mają dotyczyć Lubelskiej Gazowni. Mogę się zorientować o co chodzi w tej sprawie i odpowiedzieć na pytania jutro.
Jeśli będzie się działo coś złego, oczywiście będę w tej sprawie interweniował.
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?