Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Al. Sikorskiego: Ogrodzenie może utrudnić pracę strażaków

Anna Jasińska
Anna Jasińska
Spółdzielnia, która wspólnie z mieszkańcami ul.Sikorskiego odgrodziła dwa bloki, do sierpnia ma czas na przesunięcie płotu.

– Okazało się, że ogrodzenie przebiega wzdłuż drogi pożarowej. Przeciwnicy idei ogrodzenia zapowiadają, że skierują sprawę do sądu. – Ogrodzenie stanęło tu bezprawnie – twierdzą.

O spornym ogrodzeniu pisaliśmy po raz pierwszy jesienią ubiegłego roku. Przypomnijmy. Mieszkańcy ulicy Sikorskiego w porozumieniu ze spółdzielnią „Instalator” doprowadzili do wybudowania płotu, odgraniczającego ich teren od pozostałych budynków osiedla. – Przede wszystkim chodziło nam o to, by na osiedlu zrobiło się bezpieczniej. Poza tym, w ten sposób uda się uniknąć bezustannego podrzucania nam do okolicznych śmietników worków z odpadami a– twierdzi pani Dorota z ul. Sikorskiego. – Ponadto, nasze dzieci bawiące się na placu zabaw również będą bardziej bezpieczne. A piaskownica przestanie być w końcu toaletą publiczną – dodaje. Jednak nie wszyscy mieszkańcy bloku podzielają tę opinię. – Brama utrudnia nam teraz swobodne dojście do parkingu i przystanków. Żyjemy jak w gettcie – uważa pan Jerzy.

Mieszkańcy zaczęli interweniować u powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który skierował zbadanie sprawy do straży pożarnej. - Zwróciliśmy się do straży pożarnej o wyjaśnienie sprawy w oparciu o przepisy wynikające z ochrony przeciwpożarowej budynków, wyjaśniając przy tym stan formalno – prawny wybudowanego ogrodzenia, w oparciu o przepisy prawa budowlanego mówi Robert Lenarcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie. I dodaje: - Budowa ogrodzeń pomiędzy nieruchomościami nie wymaga pozwolenia na budowę ani zgłoszenia do architektury Urzędu Miasta Lublin.

Michał Badach, rzecznik prasowy straży pożarnej wyjaśnia: - Okazało się, że ogrodzenie nie utrudnia strażakom dostępu do hydrantów przy ul. Puławskiej i Sikorskiego. Jednak zabiera dziesięciocentymetrowy odcinek drogi pożarowej. W wyniku tego, zamiast 3,5 metra szerokości, ma ona 3m i 40 cm – tłumaczy dalej Michał Badach. – Choć nie jest to wiele, komendant powiadomił już spółdzielnię „Instalator”, że do sierpnia muszą ostatecznie rozwiązać ten problem, cofając lub likwidując ogrodzenie. Rzecznik zaznacza również, że zarząd spółdzielni ma jeszcze kilka dni na odwołanie się od decyzji komendanta straży pożarnej. – Jak dotąd jednak nie wpłynęło do nas żadne pismo w tej sprawie – zaznacza Michał Badach. Jeśli spółdzielnia nie da za wygraną, komendant straży będzie musiał podjąć kolejną decyzję. Jaką? – O tym dowiemy się, jeśli wpłynie do nas odwołanie – odpowiada Badach.

Potyczki między spółdzielnią a strażą niewiele interesują mieszkańców ulicy Puławskiej, którzy do dziś nie godzą się na pomysł Instalatora. – Ludzka głupota nie zna granic. W czasie wojny ludzie marzyli o tym, by wydostać się zza krat obozu na Majdanku. Teraz sami stawiają wysokie płoty – twierdzi Maria Szczurowska z ul. Puławskiej. – Poza tym teraz, żeby dojść do jakiegokolwiek sklepu, muszę chodzić okrężną drogą. Jestem osobą starszą, nie zawsze jest to łatwe – skarży się kobieta. Będziemy dalej walczyć o usunięcie ogrodzenia. Zwrócimy się z tą sprawą do sądu - zapowiada Katarzyna Twardzisz z ulicy Puławskiej. – Zamierzamy dochodzić swoich praw – dodaje.

Od piątku kilkakrotnie próbowaliśmy skontaktować się z zarządem „Instalatora”, by poznać ich plany w związku z ewentualną przebudować ogrodzenia. Niestety, bezskutecznie.


Współpraca: Aleksandra Antonowicz

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto