- Trudno pracować w atmosferze ostrej walki politycznej - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Wasilewski. Dodał, że osoby powyżej 60 roku życia powinny raczej unikać takich funkcji jak prezydenta, które wymagają dużej odporności psychicznej.
Prezydent narzekał na brak większości w radzie miasta (przewagę zdobył PiS) oraz podział klubu radnych PO na dwie frakcje. Przypomniał, jak mocno przeżył przegranie głosowania dotyczące współpracy z Echo Investment w sprawie Górek Czechowskich. - Zabrakło jednego głosu - powiedział.
– Moja sytuacja była bardzo trudna i wymagała niezwykłej ekwilibrystyki żeby osiągnąć to co osiągnąłem – mówił prezydent. Wyliczał sukcesy, m. in.: starania o uczynienie z Lublina Europejskiej Stolicy Kultury 2016, inwestycję w Teatr Stary i w okolice Zalewu Zemborzyckiego, zorganizowanie dużych imprez kulturalnych, reorganizację Urzędu Miasta, nagrody za promocję Lublina.
Do porażek prezydent zaliczył trudności w kontaktach z mieszkańcami za pośrednictwem mediów oraz brak aquaparku.
Wasilewski zapewnił: decyzję o niekandydowaniu podjąłem rok temu, ale nie ogłaszałem jej ze względu na dobro partii. Namaścił swojego następcę.
- Na 99,9 proc. kandydatem PO będzie mój obecny zastępca Krzysztof Żuk. Jest świetnie przygotowany – zapewnił Wasilewski.
Wasilewski wróci na Politechnikę Lubelską, ale zostanie w partii. W PO jest pomysł żeby kandydował w przyszłym roku do Senatu. Wasilewski stwierdził, że z nikim o tym jeszcze nie rozmawiał.
Oficjalnie kandydata na prezydenta Platforma ogłosi na początku przyszłego tygodnia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?