A w stajenkach gwarno i radośnie (foto)

Białe płótno, za którym stoją figury Jezusa, Maryi i św. Józefa. Po podświetleniu na materiale widać ich cienie, obok których stoją meble pokojowe. Tak wygląda jedną z najciekawszych szopek, jakie stanęły centrum. Mowa o stajence w kościołach pod wezwaniem św. Ducha przy deptaku. O jej wystrój od lat dbają wolontariusze z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży, którzy starają się, by stajenka niosła ze sobą przesłanie. Podobnie jest i w tym roku. – Stajenka jest skromna i mało tradycyjna – ocenia Marta Jachowicz z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. – Wykonaliśmy ją w konwencji teatru cieni. Chcemy przypomnieć, że Boże Narodzenie to pewna tajemnica, która na co dzień jest obecna w naszym życiu. Stąd cienie i wystrój przypominający pokój, ze stołem, lampą i bujanym fotelem.

W kościele pw. Dobrego Pasterza najmłodsi spędzają przy stajence ponad 20 minut. Zachętą są między innymi elektroniczne aniołki. To figurki, które po wrzuceniu do nich monet witają się z wiernymi i śpiewają kolędy. – U nas są dwa aniołki. W przerwach między nabożeństwami wiele osób podchodzi i słucha kolęd emitowanych przez figurki. Cieszy nas to, że są to nie tylko najmłodsi – mówi ksiądz Adam Gucwa z kościoła pw. Dobrego Pasterza. – To swego rodzaju adoracja przy stajence. W przyszłym roku aniołki także pojawią się w naszej szopce – dodaje.

W kościele świętej Rodziny na Czubach bez szopki nie odbyły się żadne święta. – To ważna tradycja – podkreśla ksiądz proboszcz Ryszard Jurak. – Co roku staramy się, by szopka była piękna. Tegoroczną wypatrzyłem na targach sakralnych w Kielcach. Dbają o nią siostry zakonne wraz z parafianami. Wszystkim się podoba, szczególnie dzieciom, które oglądają ją z zainteresowaniem.

Według tradycji pierwszą szopkę bożonarodzeniową zbudował w 1223 roku św. Franciszek z Asyżu. Była w niej święta rodzina i żywe zwierzęta w leśnej scenerii.

W większości kościołów szopki można podziwiać do 2 lutego.