Do 87-latki zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej wnuczka. - Mężczyzna twierdził, że miał wypadek i potrzebuje dużej sumy pieniędzy aby pokryć straty. Powiedział, że chce to załatwić bez udziału policji oraz że na miejscu jest już ubezpieczyciel . Podał kwotę 62 tysięcy złotych – relacjonuje mł. asp. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.
Do telefonu dał innego mężczyznę, który przedstawił się jako ubezpieczyciel. Sprawcy działali bardzo szybko. Kobieta nie miała czasu na zastanowienie i wykonanie telefonu do prawdziwego wnuczka. Mężczyzna powiedział, że kobietę odwiedzi mężczyzna, którego rozpozna po haśle „wrona”, które ma powiedzieć.
Po 10 minutach do drzwi zapukał mężczyzna podając hasło. - Wtedy 87-latka dała mu wszystkie oszczędności w kwocie 3 200 złotych oraz złota biżuterię, złote monety i złote pierścionki. Łączna wartość przekazanych kosztowności wyceniła na sumę ponad 34 tysięcy złotych – dodaje mł. Asp. Fijołek.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?