To nie była spokojna noc. Od północy do rana lekarze dyżurni 70 razy wyjeżdżali do pacjentów. W większości chodziło o bójki uliczne.
Wśród pacjentów byli i ci, którzy ucierpieli w skutek poparzenia petardą. – Zdarzały się poparzenia twarzy. Byli to w większości młodzi ludzie – mówi Wiesław Sidor, dyspozytor medyczny pogotowia ratunkowego. – Jednak 60 procent wyjazdów pogotowia dotyczyło dotkliwych pobić. Większość z nich miała miejsce na lubelskich ulicach. Policjanci nie odnotowali jednak żadnych zgłoszeń.
Wideo
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!