Recenzja powstała w ramach akcji "Relacja za akredytację". Dziękujemy!
Mój poprzednik Wojtas w swojej recenzji szeroko opisał sztukę. Wiecie więc Państwo o czym dokładnie jest sztuka „Zwierzątka małe zwierzenia”. W związku z tym skupię się tylko na odczuciach.
Wprost przeciwnie do poprzedniego recenzenta - bawiłam się doskonale. A i pozostali widzowie też raczej się nie nudzili.
Myślę, że ktoś, kto nastawia się na odbiór tradycyjnej sztuki może być rozczarowany. Nie odnajdziemy tu typowego początku, rozwinięcia akcji i zakończenia. Widzimy poszczególne obrazy, trochę jakby niepoukładane, ale przecież i takie jest nasze życie.
Wszystko to okraszone niesamowitymi efektami wizualnymi i porywającą muzyką przenosi nas do innej bajki. Przez chwilę możemy się poczuć jak mieszkańcy lasu, bo nie ma wyraźnej granicy scena - widz.
Świetne były również kostiumy, a szczególnie niedżwiedzia (z gołym brzuszkiem).
"Zwierzątka małe zwierzenia" to według mnie sztuka nie dla dzieci, a zdecydowanie dla starszego widza. To bardzo nowoczesny przekaz i myślę, że warty zobaczenia.
Tak jak kiedyś już w swojej recenzji wspomniałam, trzeba otwierać się na rzeczy nowe. A ten spektakl właśnie był dla mnie takim nowym doświadczeniem i zdecydowanie nie żałuję, że się na niego wybrałam. Długo jeszcze nuciłam piosenkę "Czasami jestem sową, czasami jestem sobą ...".
Mam nadzieję, że będziecie Państwo mieli okazję jeszcze kiedyś to zobaczyć. Gorąco polecam!
Przeczytaj pozostałe recenzje spektaklu "Zwierzątka małe zwierzenia":
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
