Recenzja powstała w ramach "Relacji za akredytację". Dziękujemy!
Na scenie pojawiały się kolejno zwierzęta mieszkające w lesie: niedźwiedź, jeż, zając, sowa, ryś, wiewiórka i inne, które zmagały się ze swoimi problemami. Były to problemy dnia codziennego, jak również zupełnie nierealne historie zaczerpnięte z wyobraźni.
Sceny w spektaklu były dość chaotyczne, niekiedy brakowało spójności w rozgrywanych akcjach. Według mnie jednak było się to celowym zabiegiem reżysera. Postacie zwierzątek symbolizowały bowiem zagubione charaktery ludzi.
Zwierzęta miały ludzkie cechy, trzymały się też hierarchii w lesie, tak jak my trzymamy się pewnych ról społecznych w swoim życiu.
Na uwagę zasługuje znakomita gra aktorska. Aktorzy w cudowny sposób potrafili przybrać zachowania odpowiadające naturze zwierząt. Szczególnie spodobała mi się gra aktorska Wiewiórki, która w niebanalny sposób naśladowała zachowanie zwierzęcia.
Publiczność, w tym również ja, bawiła się doskonale przy piosenkach, które były śpiewane na scenie. Zarówno dzieci, jak i dorośli mieli dobrą zabawę. Oklaski, niesłabnące przez długi czas, świadczyć mogą o bardzo pozytywnej reakcji publiczności na spektakl.
Czytaj także:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?