Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Speed Car Motor Lublin na zakończenie sezonu spotkali się z kibicami (DUŻO ZDJĘĆ)

know
Wojciech Szubartowski
Speed Car Motor Lublin spotkaniem całej drużyny z kibicami oficjalnie zakończył sezon 2019. Była to również okazja, aby podziękować szczególnie Andreasowi Jonssonowi, który po ostatnim ligowym meczu ogłosił zakończenie kariery.

Do Lubelskiego Centrum Konferencyjnego przyszli starsi i najmłodsi kibice lubelskiego speedway’a. Większość oczywiście w żółtych koszulkach, zaopatrzona w atrybuty kibica. Wszyscy bardzo żywiołowo raz jeszcze przeżywali miniony sezon podczas oglądania krótkich filmików przypominających najlepsze akcji „Koziołków” w PGE Ekstralidze.

Na scenie pojawili się wszyscy żużlowcy Motoru. Każdy z nich zabrał głos i w kilku zdaniach opowiedział o tegorocznych przeżyciach. Na końcu mikrofon trafił w ręce Andreasa Jonssona, któremu fani podziękowali za dwa lata spędzone w lubelskiej drużynie.

- Decyzja o zakończeniu kariery była bardzo trudna. W trakcie ostatniego meczu czułem się dziwnie i nie mogłem uwierzyć, ze to moje ostatnie zawody. Nawet teraz przejeżdżając obok stadionu usłyszałem, jak ktoś trenuje i pomyślałem, że muszę się przebrać i robić to samo – śmiał się Szwed.

- Mieliśmy silną drużynę, od pierwszego do siódmego numeru i to było bardzo ważne. Gdy jeden miał słabszy dzień, to drugi jechał lepiej. Niesamowity był też doping kibiców. Sprawiał, że czuło się iż robi się coś ważnego. Bardzo lubiłem to uczucie - mówił Jonsson, po czym kibice skandowali „dziękujemy”.

O fantastycznym dopingu lubelskich kibiców mówili również inni żużlowcy. - Było bardzo miło jeździć przy tylu kibicach. Słyszeliśmy wasz doping. To było niesamowite, ile osób przychodziło na stadion. Gdy widziałem, jak wielu kibiców stoi w kolejce przed bramami, to byłem w szoku. Chciałbym, żeby jak najszybciej wybudowano nowy stadion, aby jeszcze więcej kibiców mogło przychodzić na mecze – powiedział Grigorij Łaguta.

Z kolei Mikkel Michelsen przyznał, że znakomicie czuł się w Lublinie. - To było niesamowite doświadczenie. Przed sezonem wiele osób w nas nie wierzyło i chociaż raz było lepiej, raz gorzej, to udowodniliśmy wszystkim, że się mylili. Mieliśmy jeden cel, utrzymanie się w ekstralidze, najlepiej bez jazdy w barażach.

To był niesamowity rok. Nie spodziewałem się, że w Lublinie tak szybko poczuję się, jak w domu. Nic nie przebije atmosfery, jaką kibice tworzyli w trakcie meczów

– podkreślił Duńczyk.

Paweł Miesiąc stwierdził, że bardzo ważny był pierwszy mecz w PGE Ekstralidze. Na inaugurację sezonu Speed Car Motor pokonał w Lublinie GKM Grudziądz. - Na pewno pomogło mi, że pierwsze spotkanie miałem bardzo dobre i wygraliśmy. To poniosło nas dalej. Wprawdzie później był słabszy mecz w Gorzowie, ale następny w Częstochowie pokazał, że jestem szybki i mogę wygrywać. Moja współpraca z Flemingiem Graversenem (duńskim tunerem – red.) układa się bardzo dobrze i jeśli sprzęt będzie grał, moja forma fizyczna będzie taka, jak chcę, to poradzę sobie w ekstralidze. Także w następnych sezonach – uważa Miesiąc, który był jednym z największym objawień tegorocznego sezonu.

Robert Lambert nie ukrywał, że to był dla niego ciężki sezon. - Pierwszy sezon spędzony w ekstralidze był dla mnie dużym doświadczeniem. Ale w tym roku byłem też rezerwowym w Grand Prix i może było tego trochę za dużo dla mnie. Jeździłem z meczu na mecz i przez cały sezon byłem mocno zapracowany. Nie miałem czasu, aby skupić się na kolejnych zawodach – powiedział Brytyjczyk.

To był również trudny rok dla Dawida Lamparta. - Dla drużyny sezon był super. Założenie, jakie mieliśmy, wykonaliśmy w 110 procentach. Dla mnie natomiast sezon był ciężki. Pierwszy mecz miałem bardzo dobry, ale później poszło to w drugim kierunku. Liczy się jednak drużyna i robiliśmy wszystko, żeby wygrywać mecze – powiedział starszy z braci Lampartów.

Zdecydowanie lepiej wiodło się jego młodszemu bratu, Wiktorowi. - W Lublinie czuję się bardzo dobrze. Mamy wspaniałych kibiców, którym dziękuję za wsparcie. Klub również bardzo o nas dba. Jak mamy jakiś problem, np. ze zdrowiem, to zaraz wiozą nas na rehabilitację czy krioterapię. Nawet tuż przed zawodami w niedzielę - mówi Wiktor Lampart, który parę młodzieżowców Motoru tworzył wspólnie z Wiktorem Trofimowem.

- Byłem zadowolony ze swoich pierwszych meczów. Szkoda, że jak przyszły cieplejsze dni, to mój sprzęt przestał trochę jechać. Ale później już się wyrównało, a w Lublinie czuję się bardzo dobrze – przyznał Trofimow.

W zawodach młodzieżowych lubelski klub reprezentował również Maciej Kuromonow. - To niesamowite zrobić coś tak wielkiego, tak naprawdę z niczego. Zaczynaliśmy od szkółki, a doszliśmy do poziomu, że jesteśmy w ekstralidze – zauważył.

Na zakończeniu sezonu nie zabrakło także Grzegorza Zengoty, który przez kontuzję odniesioną w okresie przygotowawczym stracił cały sezon. Żużlowiec wciąż wraca do zdrowia. - Sam myślałem, że będzie lepiej, bo miałem już wcześniej złamaną nogę i w zasadzie po dwóch i pół miesiącach udało mi się wrócić na tor. A teraz minęło już siedem, a ja jeszcze kul nie odstawiłem.

Jestem znużony całym tokiem rehabilitacji, którą przechodzę, ale nic nie poradzę. Wszystko musi się samo odbudować, a ja mam cierpliwie czekać. Mam jednak nadzieję, że jestem już bliżej niż dalej i na początek sezonu będę w pełni zdrowy

– powiedział Zengota.

Trener lubelskiej drużyny Maciej Kuciapa zdradził, że współpraca z zawodnikami nie jest taka łatwa. - Nie jest łatwo pracować z tak znakomitymi zawodnikami i doradzać im. Są to bardzo dobrzy zawodnicy, objeżdżeni w wielu ligach, więc starałem się im przekazywać informacje, które ja widziałem z boku, obserwując ich na torze – mówił Kuciapa.

Po części oficjalniej żużlowcy zasiedli za stołem, wyciągnęli okolicznościowe karty ze swoimi podobiznami i cierpliwie podpisywali je każdej osobie, która podeszła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto