W 2003 roku zdobywał punkty dla Towarzystwa Żużlowego. Waleczny, ambitny, uśmiechnięty i co najważniejsze skuteczny. Za to kochały go tysiące fanów zasiadających na trybunach przy Al. Zygmuntowskich.
Jak donosi dzisiejszy "Przegląd Sportowy" Lee Richardson walczy z rakiem prostaty. - Tylko rodzina wiedziała, co się rzeczywiście dzieje - mówi gazecie angielski żużlowiec. Do końca życia będzie musiał brać antybiotyki, bo przyczyną jego kłopotów jest choroba krwi.
/TZ/
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?