Klubowych działaczy ucieszyła także decyzja o rozliczaniu KMŻ na podobnych zasadach, co kluby korzystające z hal administrowanych przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- Zawsze podkreślałem, że jesteśmy nierówno traktowani. Reprezentanci sportów halowych mieli korzystniejsze stawki. My i piłkarski Motor musieliśmy płacić jak za zboże - mówi Zbigniew Wojciechowski, prezes KMŻ. - Jesteśmy bardzo wdzięczni panu prezydentowi za obranie dobrego kierunku. Miasto powinno ułatwiać funkcjonowanie klubom, które reprezentują Lublin w całej Polsce - dodaje.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?