- Czy to spotkanie zadecyduje o mistrzostwie kraju? Pewnie dopiero ten mecz pod Jasną Górą, bo tam czeka nas znacznie trudniejsza przeprawa - mówi trener lublinian Zbigniew Studziński. – W niedzielę interesuje nas tylko wygrana po sportowej walce. Nie będzie żadnego kombinowania z torem. Skończyły się czasy, kiedy w Lublinie robiło się różne rzeczy z torem, byle tylko wygrać. A później pojedziemy na równy, twardy tor i nie potrafimy sobie poradzić – dodaje szkoleniowiec.
Liderem częstochowian jest Mirosław Daniszewski, były żużlowiec m. in. Stali Gorzów i Polonii Piła i to jego lublinianie obawiają się najbardziej.
Po kontuzji Grzegorz Kęski lublinianie zamierzali sprowadzić na te zawody Grzegorza Barłoga. Ten pojawił się nawet na treningu, w meczu jednak nie pojedzie. Z rezerwy wystartuje za to Janusz Sternik, którego występ stał pod znakiem zapytania. - Liczę na dobry występ Michała Widery, którego sprowadziliśmy przed tym sezonem ze Świętochłowic – zapowiada Studziński. Dwukrotnego amatorskiego mistrza Polski, do jazdy namawiał też Włókniarz Częstochowa.
Aby obejrzeć niedzielne zawody wystarczy wydać 5 złotych na program.
Organizatorzy zapowiadają, że jedną z atrakcji będzie wyścig oldbojów, w którym pojadą trzej byli żużlowcy Motoru Lublin: Zbigniew Studziński, Tadeusz Berej i Andrzej Perczyński. Kibicom czas na stadionie wypełni też koncert zespołu rockowego.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?