Jesienią obu szpitalom groził paraliż z powodu ogromnych zaległości w odprowadzaniu składek. ZUS zdecydował bowiem o wszczęciu egzekucji należności. Nieoficjalnie wiadomo, że szpital kolejowy zalegał na ponad 4 mln zł, a przy al. Kraśnickiej na blisko 12 mln zł.
Do egzekucji jednak nie doszło. Placówki zawarły z ZUS umowę o wydłużeniu terminu spłaty zaległych składek. Z pomocą przyszedł im samorząd województwa. Z budżetu województwa udzielił szpitalowi przy al. Kraśnickiej ponad 7 mln zł pożyczki, a kolejowemu 5 mln zł. Dzięki pożyczkom szpitale mogły pokryć część zobowiązań.
Mirosława Borowiec, dyrektor szpitala kolejowego mówi, że pozostało jej do spłaty jeszcze 2,6 mln zł. - Dzięki opłaceniu składek w części finansowanych przez ubezpieczonych (pracowników) i opłacaniu bieżących należności ubiegamy się w ZUS o rozłożenie pozostałej do zapłacenia kwoty na raty - dodaje Borowiec.
Szpital przy al. Kraśnickiej też chce się ubiegać o układ ratalny. Jednak, jak informuje ZUS, na razie nie spełnił jeszcze wszystkich wymaganych do tego warunków.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?