Żonkil to znak nadziei. Ma przypominać o podopiecznych Hospicjum Dobrego Samarytanina

To coroczna ogólnopolska inicjatywa, której zadaniem poprzez cieszenie oka kwiatami jest przypomnienie o podopiecznych hospicjów. Lubelski ośrodek włączył się w nią już po raz trzeci.

– Żonkil to kwiat nadziei, kwiat hospicyjny. Założenie akcji jest takie, żeby dzięki kwiatom wychodzić do społeczeństwa z informacją o swoim istnieniu i docierać przede wszystkim do młodzieży. Chcemy uświadamiać ją o ruchu hospicyjnym i jego potrzebach. Właśnie o to przede wszystkim nam chodzi: o świadomość – tłumaczy Paweł Snopek, kierownik biura zarządu Hospicjum Dobrego Samarytanina.

Jakie są aktualne potrzeby podopiecznych? Przede wszystkim wolontariusze. Zajmują się towarzyszeniem pacjentom hospicyjnym, ale również angażują się w organizowane akcje i zbiórki. Katolicy mogą także podjąć się wolontariatu modlitewnego. Poza tym działalność ośrodka można wspierać finansowo: PeKaO S.A., Lublin, ul. Królewska 1, nr 25 1240 1503 1111 0000 1753 5131.

Na ten moment pod skrzydłami Hospicjum jest 23 pacjentów leżących w ośrodku oraz ponad 80 pod opieką domową. Większość z nich to chorzy na raka.

– Można powiedzieć, że nowotwór to jest już choroba społeczna, bo coraz częściej spotykamy się z nią wśród znajomych. Do nas trafiają osoby w terminalnym stanie, w ostatnich momentach życia. Zajmujemy się wsparciem nie tylko w zakresie walki z bólem i godnego odejścia, ale też dzięki wolontariuszom dajemy szerszą opiekę niż szpitale, bo stwarzamy możliwość rozmowy, czytania czy spaceru – wyjaśnia Snopek.