Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobacz plany Centrum Spotkania Kultur

Paweł Franczak
Teatr w Budowie
Teatr w Budowie Jacek Babicz
Dyskusje na temat Teatru w Budowie nie są niczym nowym. Na dobrą sprawę trwają od ponad trzech dekad, gdy w 1974 roku robotnicy rozpoczęli budowę. Potem - zamiast spierać się - można było tylko narzekać, że gmaszysko straszy. Teraz jednak, kiedy wizja powstania tam Centrum Spotkania Kultur staje się coraz wyraźniejsza, dysputa staje się coraz gorętsza. Prezentujemy ogólny zarys programu CSK.

Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN, który opracowuje koncepcję programową CSK, ma przedstawić ją we wrześniu. Właśnie ujawnił nam kilka jej szczegółów.

W planach CSK jest budowa obserwatorium astronomicznego na dachu budynku, stworzenie muzeum historii robotyki czy interaktywna wystawa "Energia z przyrody", poświęcona energii odnawialnej.

Do tego: Laboratorium Nowych Mediów i Technologii oraz Medialab, którego zadaniem będzie prowadzenie programów edukacyjnych z wykorzystaniem nowych mediów. W pomieszczeniu obok alei Kultur miałaby powstać ścianka wspinaczkowa, a przy budynku - skate park. Do tego dorzućmy oczywiście, koncertowo-teatralno-opero-we zastosowanie sceny.

Wiadomo już też, jakie środowiska chciałby widzieć Pietrasiewicz w CSK: muzyków związanych z folkiem (m.in. Orkiestrę św. Mikołaja), środowisko fantastyki (np. Cytadelę Syriusza), środowisko Nowego Cyrku, organizujące Carnaval Sztuk-mistrzów oraz grafficiarzy, skateboarderów, środowisko hiphopowe, szachistów i twórców kina offowego.

- Chodzi o to, by beneficjentami nie była wąska grupa ludzi, żeby centrum otwarte było na jak najwięcej osób, na odbiorców z regionu - mówi Pietrasiewicz.

Niektórzy lublinianie opowiadają się za inną opcją. Chcieliby w Teatrze w Budowie jednej instytucji (np. opery). Wczoraj Przemek Leniak, technik sceniczny i znany internauta, rozesłał m.in. do marszałka Hetmana list protestacyjny w tej sprawie. "Nie rozumiem, czy kieruje wami chciwość czy pycha, nie pojmuję, co skłania Was do rzucenia się niczym sępy na nasze szanse na lubelską operę. Nie pojmuję dlaczego chcecie i domagacie się wspólnie z Tomaszem Pietrasiewiczem zezłomowania sceny operowej" pisze, odnosząc się do rozbiórki sceny obrotowej.

- Ależ nie ma problemu, żeby w CSK odbywały się przedstawienia operowe, może ich tam być kilkadziesiąt rocznie. Niech jednak zwolennicy opery załatwią na to fundusze. Przecież musimy zdawać sobie sprawę, że jesteśmy ubogim miastem - mówi Pietrasiewicz. - Co zaś do obrotowej sceny: Nie miałem na jej rozbiórkę żadnego wpływu. Wszedłem w sytuację już zastaną. Poza tym przestała ona spełniać nowoczesne wymagania techniczne.

Jeszcze inną kwestią jest archaiczność samego budynku. Wątpliwość budzi jego przy-stosowanie do obecnych warunków technicznych na koncertach i widowiskach. Pozostaje też kwestia akustyki, która od lat 70. weszła na wyższy poziom.

- Z pomiarów wynika, że akustyka jest naprawdę dobra, a problemy techniczne mogą pojawić się tylko w przypadku dużej sceny i tylko przy multimedialnych show. Organizacja spektaklu czy koncertu nie powinna nastręczać trudności - uważa autor programu. Największym zmartwieniem są jednak - jak zawsze przecież - kwestie finansowe. O tych Pietrasiewicz nie chce mówić, dopóki nie opracuje biznesplanu.

Czytaj także: Palikot szuka kandydatów na listy wyborcze swojej partii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto