W ubiegłym roku 4 lipca na blogu Mojego Miasta pisałem o wycinaniu drzew przy Szkole Podstawowej nr 32 przy ulicy Tetmajera w okresie lęgowym ptaków.
Podczas wycinania ptaki w popłochu uciekały na sąsiednie drzewa, wydając rzadko spotykane odgłosy, ale nikt z wykonujących te prace tym się nie przejmował, również nikt z urzędu nie zainteresował się tą sprawą.
Przy wpisie znalazły się zdjęcia dokumentujące tę wycinkę. Rozumiem, że w celu powiększenia boiska, potrzebne było wycięcie drzew, ale plany powinny być tak ułożone, by nie łamać przepisów, a nad tym powinny czuwać odpowiednie urzędy.
Za dwa miesiące minie rok od opisanej wycinki i mimo pośpiesznego wówczas wycinania, do tej pory niewiele zmieniło się w tym miejscu, co można zobaczyć na załączonych zdjęciach.
28 czerwca 2011 roku jedna z lubelskich gazet pisała o wycinaniu drzew w Parku Ludowym i podobnie jak wielu czytelników byłem bardzo zdziwiony lekceważeniem
przepisów związanych z wycinaniem drzew w okresie lęgowym ptaków. Sprawa została nawet nagłośniona przez prasę, ale szybko ucichła.
Powtórka z lat ubiegłych
W tym roku, również w okresie lęgowym ptaków wycina się drzewa w Saskim Ogrodzie i część z wyciętych drzew została uwieczniona w artykule Dziennikarza Obywatelskiego Leszka Mikruta z 29 kwietnia.
Za każdym razem łamane są przepisy i za każdym razem znajduje się wytłumaczenie i nikomu nawet włos z głowy nie spadnie.
Po ścięciu drzew trudno udowodnić czy były na tych drzewach gniazda, czy też dziuple. Wypadałoby robić dochodzenie, ale nikt tego nie zrobi.
Wiele osób włączyło się w sprawę wycięcia wieloletnich drzew przy ulicy Walecznych, gdyż tamto zdarzenie bardzo rzucało się wszystkim w oczy. Jak wiadomo będą też wyciągnięte odpowiednie konsekwencje po tej skandalicznej wycince.
Saski Ogród jest ogrodzony i nikt nie widzi co się tam dzieje, a do tego dąży się do przyśpieszenia prowadzonych tam prac i winni zaistniałej sytuacji z pewnością mimo łamania przepisów zostaną wytłumaczeni i rozgrzeszeni.
Czy tak powinno być?
Dziwi mnie takie podejście Wydziału Ochrony Środowiska UM, gdzie jak widzę urzędnicy działają z za biurka i chyba nie mają orientacji w tego typu sprawach.
Nie jeden raz media wykazały niekompetentne decyzje w różnych sprawach, a wydział ten nadal kpi sobie z przepisów i wydaje zezwolenia na wycinanie nie patrząc na konsekwencje, bo nikt ich nie wyciąga.
Tak właśnie wygląda u nas w Lublinie przestrzeganie prawa i można to zauważyć prawie na każdym kroku.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?