Lubelska korporacja chce uświadomić kierowcom, że nie warto oszczędzać kilkunastu złotych, bo następstwa jazdy pod wpływem alkoholu są znacznie większe – Po wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę, w którym zginęła kobieta w ciąży, uznaliśmy, że trzeba coś zrobić, żeby wyeliminować pijanych za kierownica – tłumaczy Aneta Ekonomiuk z lubelskiej korporacji.
Akcja pod roboczą nazwą „ Życie za 10 złotych” trwa już od kilku tygodni. Jak to wygląda w praktyce? – Jedzie pan na imprezę swoim samochodem i na miejscu okazuje się, że jednak będzie pan pił alkohol. Dzwoni pan do nas i na miejsce przyjeżdża dwóch taksówkarzy. Jeśli pan sobie życzy wracam pan taksówką, a drugi kierowca jedzie za wami pana autem, ewentualnie odwozi pana – tłumaczy Ekonomiuk. Koszt takiej przysługi to normalna opłata za kurs, plus 10 złotych za fatygę drugiego kierowcy. „Damel” informuje, że w Lublinie są już chętni, którzy korzystają z usługi.
/TZ/
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?