Złoci oszuści trafią do więzienia

Będą także musieli oddać ponad 100 tys. zł nielegalnie zarobionych pieniędzy.

Radosław G., Grzegorz M., Leszek M. oraz Mariusz R. sprzedawali starszym osobom złote monety, które tak naprawdę były zwykłymi pensami z 1967 roku. W ten sposób zarobili ponad 100 tys. zł.

Za jedną monetę wartą 2 zł potrafili wziąć nawet 800 zł.

W ciągu dwóch lat na terenie całej Polski sprzedali kilkaset monet. Najczęściej wybierali starsze osoby, które sądziły, że trafiła im się świetna okazja. - Tak było w przypadku 72-letniego mieszkańca Lublina. Mężczyzna kupił od nich 50 monet za 40 tys. zł. Oszuści by zarobić tyle pieniędzy zaaranżowali scenkę, w której wmówili swojej ofierze, że robi świetny interes – mówi Beata Syk- Jankowska rzecznik prokuratury okręgowej w Lublinie. W marcu ub. roku Radosław G. podszedł do starszego mężczyzny wychodzącego z banku w centrum Lublina. Oszust łamaną polszczyzną przeplataną słowami w języku rosyjskim zapytał, gdzie mógłby w Lublinie sprzedać złote monety. Pokazał 72-latkowi monetę ONE PENNY i powiedział, że jest warta około 800 zł. 72-latek nie wiedział, gdzie można sprzedać taki towar i zaczepił przechodzącego obok mężczyznę. Okazał się nim drugi z oszustów Grzegorz M. Ten zainteresował się monetami. Powiedział, że jego zdaniem są warte co najmniej 1500 zł za sztukę. Zabrał jedną z monet i po chwili wrócił twierdząc, że w lombardzie powiedziano mu, że jest warta aż 1500 zł.

72-latek skuszony wizją dużego zysku kupił 50 monet po 800 zł za sztukę.

Kiedy zadowolony poszedł do lombardu by sprzedać złote monety dowiedział się, że są to jedynie miedziano–cynkowe pensy, warte 2 zł za 1 sztukę. Śledczy udowodnili przestępcom kilkanaście takich oszustw. - Zatrzymani przyznali się do winy. Zgodzili się odsiedzieć karę więzienia od 1.5 do 2.5 lat – mówi prokurator Syk – Jankowska. Będą musieli także oddać swoim ofiarom wszystkie zarobione na nich pieniądze.