Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złap partnera na feromony

Janek Taraszkiewicz
Janek Taraszkiewicz
Wytwarza je każdy żywy organizm. Podobno to one sprawiają, że tracimy głowę dla drugiej osoby. W lubelskich sklepach pojawiły się kosmetyki z domieszką feromonów.

- Kupiłam perfumy i balsam do ciała. Koleżanka mi poleciła – mówi Anna, studentka anglistyki. – Chcę sprawdzić, czy naprawdę mają taką magiczną moc – dodaje.

Tak zwane feromony towarzyszą nam od zawsze.

Badania dowodzą, że każdy człowiek ma swój indywidualny i niepowtarzalny zapach, który może skutecznie przyciągać lub odpychać innych. Specjaliści od kosmetologii postanowili to wykorzystać. Strony internetowe i drogerie zasypują nas ofertami cudownych kosmetyków. Cena buteleczki perfum na bazie feromonów waha się od 100 do 200 zł. – To niemało, ale też nie majątek. W końcu chodzi o to, żeby zrobić wrażenie – uważa studentka.

Naukowcy studzą jednak entuzjazm klientów.

Ich zdaniem, wszelkie sztuczne próby naśladowania natury są jedynie chwytem marketingowym – Biologia jest "żywa" i odczyn skóry każdego człowieka może inaczej zadziałać. Stąd skuteczność specyfików może być różna – twierdzi dr Janusz Ryczkowski z Zakładu Technologii Chemicznej  UMCS. – Uciekanie się do stosowania syntetycznych feromonów dotyczy zazwyczaj małych firm, które chcą wejść na rynek i zachęcić konsumenta do swoich produktów – tłumaczy.

Podobnie uważa dr Krzysztof Bojar, seksuolog.

– Na temat syntetycznych feromonów nie ma naukowych opracowań. Myślę, że ich działanie wpływa raczej na nasze samopoczucie. Jesteśmy wówczas bardziej odważni oraz pewni siebie – mówi.

Swoja opinie na temat feromonów mają też psychologowie.

– Psychologia nie tłumaczy międzyludzkiego przyciągania się na zasadzie zapachów – mówi dr Ireneusz Siudem. – Często jednak konkretny zapach kojarzymy nam się z określoną osobą. Nie zdajemy sobie sprawy, że nasz mózg je zapamiętuje. Tym czasem przechowujemy w swojej psychice zapachy z dzieciństwa, które później kojarzą nam z czymś przyjemnym, np. mleko matki, zapach domu, pieczonego ciasta. W życiu dorosłym nie kojarzymy ich z dzieciństwem, tylko z rozkoszą i ukojeniem – dodaje.

Co więc z tradycyjnymi specyfikami, podnoszącymi temperaturę w związku?

Czyżby perfumy, mydła i balsamy bez dodatku feromonów straciły już moc afrodyzjaka? – Kocham zapachy, perfumy i wierzę w ich siłę przyciągania. Ta nuta przyciąga i oddziałuje na nasze zmysły. Feromony? Coś w tym jest! – śmieje się Agnieszka Tarwowska, kosmetyczka.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto