AKTUALIZACJA
Jak mówi Maciej Prętkowski, inspektor ds. zieleni i ochrony środowiska w Szczawnie - Zdroju, ktoś zadał sobie sporo trudu, by przymocować zielone, plastikowe kubły do gałęzi drzew, wysoko nad ziemią... Konstrukcja była ukryta w koronach drzew i gdyby na gałęziach rosły liście, pewnie trudno byłoby ją w ogóle dostrzec.
- To były takie duże wiadra, a do nich przymocowane deski, które przytwierdzono do drzew... Ktoś zrobił też taki podest z gałęzi, tak jakby spędzał tam więcej czasu. Znaleźliśmy też mnóstwo sznurków i lin. I przejście między drzewami. Strasznie to wszystko dziwne - przyznaje pan Maciej i dodaje, że pojemniki były puste...
Zaznacza też, że osoba która zamocowała kubły kilkanaście metrów nad ziemią to amator... - Bardzo odważny albo niezbyt mądry... To jego dzieło zdejmował nasz doświadczony w pracy na wysokości arborysta, który podkreślał, że węzły i mocowania nie były zawiązane fachowo - mówi inspektor Prętkowski.
Niestety nie udało się wyjaśnić zagadki, po co ktoś zamontował pojemniki tak wysoko na ziemią i co tam porabiał... Nie wiadomo też, czy jest więcej takich konstrukcji, ta ukryta była 30 metrów od głównej ścieżki. Wiadomo jednak, że na Wzgórzu Gedymina w tym miejscu nic nie spadnie spacerowiczom na głowę...
O SPRAWIE PISALIŚMY KILKA DNI TEMU
Wielkie, zielone kubły wiszą na Wzgórzu Gedymina (od strony Białego Kamienia) i na pierwszy rzut oka kojarzą się z pojemnikami na śmieci... To tereny częściowo należące do Szczawna - Zdroju i częściowo do gminy Wałbrzych. Postanowiliśmy sprawdzić, czy urzędy coś wiedzą na ten temat. Zwłaszcza, że okolice Wzgórza Gedymina są lubiane przez miejscowych, którzy chętnie tu biegają, jeżdżą na rowerze i spacerują z psem. Ostatnio mocno wieje i gdyby taki pojemnik spadł komuś na głowę, mogłoby to skończyć się tragicznie.
- Szczerze powiem, że nie mam pojęcia, co to może być... Nie są to na pewno żadne budki lęgowe, bo te wisiałyby bliżej pnia, a nie na cienkiej gałęzi... My niczego takiego nie montowaliśmy - mówi Maciej Prętkowski, inspektor ds. zieleni i ochrony środowiska w Szczawnie - Zdroju.
Jak dodaje, nikt też nie zwracał się do urzędu o zgodę na montaż takich instalacji w lasie. Wiadomo, że znajdują się na terenach należących do uzdrowiska. Na wszelki wypadek postanowiliśmy jednak zapytać w Miejskim Zakładzie Usług Komunalnych w Wałbrzychu, być może ktoś omyłkowo tam wystąpił o zgodę...
- Hm, niczego takiego nie montowaliśmy, ani nic nam na ten temat nie wiadomo. Co więcej, z niczym mi się te budki nie kojarzą... Dziwna sprawa - przyznaje Maciej Hołub, kierownik Zakładu Lasów i Parków MZUK.
No to może wałbrzyskie Nadleśnictwo wie coś więcej? - Ani to schrony dla nietoperzy, ani dla dzikich pszczół, dla ptaków też nie... Dziwna rzecz. I to tak wysoko? Budki lęgowe montuje się ze trzy metry nad ziemią. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Sprawdzę na wszelki wypadek, czy nie ma takich koszy w okolicach Chełmca... Ostatnie wichury łamią drzewa w lesie, takie pojemniki w każdej chwili mogą spaść... A spadając z wysokości 15 czy 20 metrów mogą komuś wyrządzić krzywdę... - mówi nam Marek Nogawka, po nadleśniczego w Wałbrzychu.
O tajemnicze pojemniki zapytaliśmy też częstego bywalca lasów, pasjonata przyrody i naczelnego fotografa ptaków w regionie wałbrzyskim, Krzysztofa Żarkowskiego. Mieliśmy nadzieję, że pomoże jego doświadczenie i znajomość zwyczajów ptaków gniazdujących na drzewach. Obiecał przyjrzeć się sprawie, ale także on zdziwiony był dziwną konstrukcją na drzewach.
Wszyscy nasi rozmówcy podejrzewają, że może to być żarcik, pytanie jednak, kto zadałaby sobie tyle trudu, by tak wysoko zamieścić pojemniki i kogo to bawi. Macie pomysł? Podpowiedzcie w komentarzach.
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?