Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdjęcia ślubne coraz ciekawsze: Co proponują fotografowie ślubni w Lublinie

redakcja
redakcja
Dorota Awiorko/archiwum
Pola pełne kolorowych maków albo kwitnącego rzepaku, przejrzysta woda, znane muzea, a nawet budowy czy wysypiska śmieci. To miejsca, w których nowożeńcy z Lublina koniecznie chcą mieć zdjęcie.

Ogólnopolski serwis internetowy www.fotograf-wesele.pl właśnie rozstrzygnął konkurs na „odjechany pomysł ślubnego pleneru”.

Wygrało zdjęcie pary młodej, która oblewa się farbą.

Drugie miejsce zajęła fotografia nowożeńców w wojskowym myśliwcu, a trzecie – panna młoda, która dotyka twarzy męża pazurami ogromnego ptaka.

Wśród prac nadesłanych na konkurs są także zdjęcia ślubne z Lublina.

– Wszystkie są ciekawe. Nietypowe, pomysłowe, inne od pozostałych – mówi Monika Kikolska, redaktor serwisu.

– Ale takie są teraz fotografie nowożeńców. Studia fotograficzne, w których kiedyś głównie robiło się takie zdjęcia, teraz odchodzą do lamusa.

Pary młode najczęściej wybierają plener.

– Idealne są np. pola, które emanują „żywymi kolorami”: kwitnący rzepak, krokusy, maki – wylicza Kikolska. – Albo woda. Panny młode coraz częściej decydują się na zmoczenie sukni ślubnej i wejście do wody.

– Dobrze nadaje się do tego jezioro Piaseczno: czysta woda, piaszczysta plaża i piękne drzewa – mówi Przemek, fotograf ślubny z Lublina. – Jedynym mankamentem jest odległość. Ale jeśli para młoda chce mieć ładne zdjęcia w wodzie, warto, bo sesja w Zalewie Zemborzyckim raczej dobrze nie wyjdzie. A po drodze można jeszcze trafić jakiś inny ciekawy plener.

Nieustającym powodzeniem nowożeńców cieszą się też miejsca związane z historią: Kazimierz Dolny, ruiny zamku w Janowcu czy Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.

– Ale np. lubelskie Stare Miasto już jest mniej popularne – zauważa fotograf Dominik Anders z Lublina. – Ile można robić podobne zdjęcia w tych samych, oklepanych zaułkach czy na placu Po Farze. Wszyscy to już widzieli i chcą mieć coś innego.

– Wszystko zależy od wyobraźni pary młodej i fotografa – mówi Monika Kikolska. – Dlatego zawsze pytam „młodych” o ich zainteresowania, pracę, hobby. To kopalnia pomysłów, które trzeba tylko wydobyć – dodaje Anders. – Robiłem zdjęcia ślubne na budowach, w wózkach na parkingu przy hipermarkecie, w zajezdni autobusowej, a nawet na wysypisku śmieci.

– Ale takie miejsca nie zawsze muszą wiązać się z pasją nowożeńców – zastrzega Kikolska. – Zdarza się, że jeśli pan młody jest strażakiem, decydują się na sesję w wozie strażackim czy z gaśnicą. Często jednak „młodzi” wiedzą o jakimś interesującym miejscu albo widzieli fajne zdjęcia znajomych i przychodzą z gotowym pomysłem. Np. chcą zdjęcia na koparce, w samolocie, w autobusie czy w pociągu.

Trzeba przy tym pamiętać, że na zdjęcia w niektórych miejscach (zwłaszcza w zajezdniach, w obiektach zamkniętych, w muzeach) należy otrzymać zgodę. A w niektórych trzeba nawet za to płacić.

Np. godzina zdjęć we wnętrzach Kozłówki kosztuje 300 zł, sesja w Muzeum Wsi Lubelskiej – 100 zł, a w Ogrodzie Botanicznym w Lublinie – 50 zł.


Czytaj także:

Ślub i wesele w Lublinie (ceny, adresy, porady)
Fotograf w Lublinie: Gdzie zrobisz zdjęcia w Lublinie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto