Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórka dla Ninki na ostatniej prostej. Liczy się każda złotówka

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Aleksandra Dunajska-Minkiewicz
Do zebrania zostało już niespełna 700 tys. zł. Liczy się każda złotówka
Do zebrania zostało już niespełna 700 tys. zł. Liczy się każda złotówka archiwum rodziny Słupskich
Już „zaledwie” 700 tys. zł zostało do zgromadzenia, żeby dwuletnia Nina Słupska z Lublina mogła dostać najdroższy lek świata. Ostatnie przyspieszenie zbiórki to nie zasługa zaangażowania w sprawę milionera, ale wpłat po 5, 10, 20 złotych. Rodzice apelują o więcej, bo czasu na zebranie pełnej kwoty jest coraz mniej.

W ubiegłym tygodniu wysokość zbiórki dla Niny na portalu siepomaga.pl została obniżona o 600 tys. zł. – Środki dla Niny są zbierane także przez inne organizacje, prowadziliśmy też akcje na koncertach, kiermaszach, zbieraliśmy nakrętki itp. Zgromadziliśmy w ten sposób 600 tys. zł i o tyle można było obniżyć główną zbiórkę – tłumaczy Tomasz Słupski, tata Niny.

Do finału zostało jeszcze 700 tys. zł, chociaż jeszcze w piątek było to 800 tys. zł. Cel wydaje się więc coraz bliższy do osiągnięcia.

– Ostatnie wpłaty to są kwoty po 5, 10, 20 zł. To pokazuje, że tak naprawdę każda złotówka ma wielkie znaczenie – podkreśla Tomasz Słupski.

Nina Słupska choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Dziewczynka w maju skończyła dwa lata, ale nie chodzi, nie raczkuje, nie jest w stanie samodzielnie usiąść. Ma też obniżony odruch kaszlowy, co jest bardzo niebezpieczne ze względu na potencjalne infekcje. Ostatnio patrząc na starszego brata Mikołaja, który pobiegł się bawić, Nina stwierdziła „Tato ja chcę chodzić tak jak Miki”.

– Przez wiele lat trenowałem sztuki walki i miałem popodbijane oczy, przeciętą twarz, wiele blizn, złamane kości, ale nikt tak mocno mi nie „przywalił” jak Nina – pisał tata Niny na Facebooku.

Lek, który może jej pomóc to Zolgensma, uważany za najdroższy na świecie. Od ubiegłego roku jest stosowany także w Polsce - w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Lekarze przyznają, że efekty są bardzo pozytywne, ale lek nie jest refundowany. Koszt terapii to ponad 9 mln zł. Co ważne - Zolgensmę podaje się dziecku do osiągnięcia wagi 13,5 kg, a Nina waży obecnie ponad 11 kg. Dlatego czas jest tu kluczowy.

Gdyby udało się zebrać potrzebną kwotę, Nina w ciągu kilku tygodni mogłaby otrzymać lek. - Im szybciej, tym lepiej, bo choroba mniej zdąży jej odebrać – zaznacza Tomasz Słupski.

Jak można pomóc Ninie?

Wpłacając pieniądze za pośrednictwem fundacji Siepomaga i internetowej zbiórki pieniędzy na www.siepomaga.pl/nina. Można też przelać środki na konto bankowe: Fundacja Siepomaga Pl. Władysława Andersa 3 61-894 Poznań, nr konta 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892 Tytułem: 25098 Nina Słupska darowizna.

Inne sposoby:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto