Warunkiem niezbędnym było posiadanie kwoty własnej 270 tys. zł. Klub posiadał jedynie 180 tys. zł. W sprawozdaniu przygotowanym na potrzeby ratusza wskazano, że brakująca kwota była w posiadaniu klubu i została przeznaczona na opłacenie składek ZUS.
W czasie prokuratorskiego śledztwa wykazano, że LKP Motor miał zaległości nie tylko wobec ZUS, ale również nie płacił piłkarzom. Miejscy urzędnicy domagali się oddania części dotacji wraz z odsetkami. Kwota do zwrotu wynosi obecnie 170 tys. zł.
Śledczy postawili zarzuty poświadczenia nieprawdy w celu uzyskania korzyści majątkowej. - Nie przyznaję się do winy. W tamtym okresie nie pełniłem żadnych funkcji decyzyjnych - powiedział były dyrektor LKP Motor.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?