Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapiekanka jak w PRL, burger z Wrocławia i regionalne potrawy. W Lublinie przybywa restauracji

Piotr Nowak
b]Pasibus, VIVO! Lublin
Od niewielkiego food trucka do ogólnopolskiej sieci burgerowni. Po sukcesie we Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku, Warszawie i innych miastach Pasibus otworzył restaurację w Lublinie. Do wyboru jest 16 burgerów, w tym opcja wegetariańska.

- Większość składników, w tym surówkę, przygotowujemy na miejscu. Liczymy się także z uczuciami wegetarian. Kotlety z mięsa i bez grillujemy oddzielnie – zastrzega Maciej Jadach, menedżer lubelskiego Pasibusa.

Największym wzięciem cieszą się Gonzales (ostry burger wołowy z cheddarem, jalapeno i nachosami) oraz Kevin (masło orzechowe, konfitura, grillowany boczek i ciasteczka korzenne). Co miesiąc w menu pojawia się nowy burger. W styczniu nowością jest „Biały Wilk”. Nazwę wymyślili internauci. W bułce, obok porcji mięsa, znajduje się podwójna porcja boczku, cebula biała w winie i sos musztardowo-miodowy.

- Świeżość po prostu wypływa z tej bułki – przyznaje Maciej Jadach. Jako dodatek można zamówić kulki serowe, sałatki, frytki ziemniaczane i z batatów.

Lokal w dawnych Tarasach Zamkowych (obecnie galeria VIVO!) działa od 20 grudnia. Na raz może się w nim stołować ponad 40 osób. Dowożą też zamówienia do klientów.

- Wywodzimy się z food trucka. Można nas zamówić na imprezę masową. Wszystkich wykarmimy - zapewnia menedżer.
b]Pasibus, VIVO! Lublin Od niewielkiego food trucka do ogólnopolskiej sieci burgerowni. Po sukcesie we Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku, Warszawie i innych miastach Pasibus otworzył restaurację w Lublinie. Do wyboru jest 16 burgerów, w tym opcja wegetariańska. - Większość składników, w tym surówkę, przygotowujemy na miejscu. Liczymy się także z uczuciami wegetarian. Kotlety z mięsa i bez grillujemy oddzielnie – zastrzega Maciej Jadach, menedżer lubelskiego Pasibusa. Największym wzięciem cieszą się Gonzales (ostry burger wołowy z cheddarem, jalapeno i nachosami) oraz Kevin (masło orzechowe, konfitura, grillowany boczek i ciasteczka korzenne). Co miesiąc w menu pojawia się nowy burger. W styczniu nowością jest „Biały Wilk”. Nazwę wymyślili internauci. W bułce, obok porcji mięsa, znajduje się podwójna porcja boczku, cebula biała w winie i sos musztardowo-miodowy. - Świeżość po prostu wypływa z tej bułki – przyznaje Maciej Jadach. Jako dodatek można zamówić kulki serowe, sałatki, frytki ziemniaczane i z batatów. Lokal w dawnych Tarasach Zamkowych (obecnie galeria VIVO!) działa od 20 grudnia. Na raz może się w nim stołować ponad 40 osób. Dowożą też zamówienia do klientów. - Wywodzimy się z food trucka. Można nas zamówić na imprezę masową. Wszystkich wykarmimy - zapewnia menedżer. Małgorzata Genca
Pasja, zamiłowanie do dobrej kuchni, smaków młodości i uszczęśliwiania ludzi. Pozytywne emocje motywują przedsiębiorców do zakładania nowych restauracji w Lublinie. W ostatnich tygodniach przybyło restauracji, barów z zapiekankami, burgerami, pizzą, słodkościami i innymi przysmakami.

Zapiexxx, Lubartowska 25
Pieczarki, sos, ser, pół metrowa bułka i nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Z tego założenia wyszli Anna, Rafał i Artur, właściciele Zapiexxxy przy ul. Lubartowskiej. Lokal działa od tygodnia i już wypracował sobie spore grono fanów. Rekordowego dnia w ciągu kilku godzin rozeszło się kilkadziesiąt bułek.

- Mile zaskoczyło nas zainteresowanie naszymi zapiekankami. Widać, że ludzie są spragnieni smaków z dzieciństwa - przyznaje Rafał. I dodaje: - Inni mieli hamburgery i hot dogi, a my mieliśmy zapiekanki. To polski street food z lat 70-tych.

Wzięciem cieszą się klasyczne bułki z pieczarkami, serem i sosem, ale do podstawy można dobrać inne składniki np. szynkę, boczek, salami, oliwki i papryczki jalapeno. Półmetrowe bułki wypiekane są na specjalne zamówienie w podlubelskiej piekarni.

- Parę dni temu przyszedł pan. Trzydzieści lat mieszkał w USA. Chciał spróbować prawdziwej zapiekanki, takiej, jak w młodości – mówi Anna.

Właściciele zachęcają gości do wpisywania się do „Księgi pochwał, skarg i zażaleń”. Jednak do tej pory skarg i zażaleń brak.

Małe Indie, Rybna 2
Smaki, aromaty i kolory kuchni orientalnej można poznać w Małych Indiach. Restaurację otwarto kilka miesięcy temu, ale w październiku została zamknięta z powodu awarii. Ponowne otwarcie nastąpiło 11 stycznia. Od tego czasu można ponownie raczyć się kuchnią wegetariańską w hinduskim wydaniu.

W odświeżonym menu znajdziemy 11 przekąsek (m.in. chrupiące pierożki samosa), 26 pozycji dań głównych, 10 rodzajów pieczywa z pieca tandoor, cztery desery (w tym tradycyjne pączki w słodkim syropie i pudding mleczny) i indyjskie napoje.

Szef kuchni poleca m.in. Matar Paneer, czyli świeży ser paneer z zielonym groszkiem w kremowym pomidorowym sosie doprawionym mieszanką indyjskich przypraw. Do tego ryż basmati lub gorący chlebek naan prosto z pieca tandoor.

Kozia Broda, Grodzka 26
Pub artystyczny i restauracja regionalna to dwa oblicza Koziej Brody. Lokal powstał na Starym Mieście w kamienicy po restauracji Cleopatra.

- W Kozim Grodzie, w sercu Starego Miasta, Kozia Broda aż się prosi – przyznaje Artur, dobry duch przedsięwzięcia, który oprowadzał nas po lokalu.

W podziemnym pubie można zjeść deskę serów dojrzewających z Radzynia Podlaskiego, wypić piwo z browaru Jagiełło i zjeść typowo barowe przysmaki, jak fish and chips, kanapki z regionalnymi składnikami i cebularze. Na piętrze znajduje się restauracja, której specjalnością jest pierś z kaczki marynowana w miodzie pitnym z Apisu.

Kozia Broda ma być miejscem z artystycznym sznytem. Wnętrza zaprojektował uznany architekt Adam Wójcik. Wcześniej decydował o wyglądzie m.in. lubelskich klubów Kotłownia i Kojot, a także restauracji Santorini i Meltemi w Warszawie. W zakamarkach piwnicy są wystawiane rzeźby i inne dzieła sztuki. Do końca miesiąca ma zostać wyremontowana największa podziemna sala, która ma pomieścić ponad 100 osób. Będą tu się odbywać koncerty i potańcówki. Nazwa lokalu ma podwójne znaczenie.

- Kozia broda to mało znany grzyb jadalny, który występuje w naszym regionie. Z wyglądu przypomina dużą, czarną gąbkę. Naszą ambicją jest pobudzić lokalnych grzybiarzy do oddawania ich do skupów, a my będziemy je kupować. Mamy już parę przepisów na ten przysmak - mówi Artur.

Menu restauracji ma być regularnie aktualizowane. W przyszłości do dyspozycji gości zostanie oddane patio, w którym będzie można usiąść w cieplejsze dni.

Pasibus, VIVO! Lublin
Od niewielkiego food trucka do ogólnopolskiej sieci burgerowni. Po sukcesie we Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku, Warszawie i innych miastach Pasibus otworzył restaurację w Lublinie. Do wyboru jest 16 burgerów, w tym opcja wegetariańska.

- Większość składników, w tym surówkę, przygotowujemy na miejscu. Liczymy się także z uczuciami wegetarian. Kotlety z mięsa i bez grillujemy oddzielnie – zastrzega Maciej Jadach, menedżer lubelskiego Pasibusa.

Największym wzięciem cieszą się Gonzales (ostry burger wołowy z cheddarem, jalapeno i nachosami) oraz Kevin (masło orzechowe, konfitura, grillowany boczek i ciasteczka korzenne). Co miesiąc w menu pojawia się nowy burger. W styczniu nowością jest „Biały Wilk”. Nazwę wymyślili internauci. W bułce, obok porcji mięsa, znajduje się podwójna porcja boczku, cebula biała w winie i sos musztardowo-miodowy.

- Świeżość po prostu wypływa z tej bułki – przyznaje Maciej Jadach. Jako dodatek można zamówić kulki serowe, sałatki, frytki ziemniaczane i z batatów.

Lokal w dawnych Tarasach Zamkowych (obecnie galeria VIVO!) działa od 20 grudnia. Na raz może się w nim stołować ponad 40 osób. Dowożą też zamówienia do klientów.

- Wywodzimy się z food trucka. Można nas zamówić na imprezę masową. Wszystkich wykarmimy - zapewnia menedżer.

La Pizza, Dożynkowa 20
Prosta i pyszna - taka powinna być włoska pizza. Taką pizzę, jak zapewniają właściciele, można zjeść w restauracji La Pizza przy ul. Dożynkowej.

Właściciele nie narzekają na brak klientów. Lokal powstał pod koniec ubiegłego roku, ale już cieszy się sporym zainteresowaniem.
Restauracja mieści się w budynku Lewiatana przy ul. Dożynkowej 20.

Słodkie Dobro Cukiernia, Laurowa 16
- Ludzie się cieszą, że wreszcie coś powstało w tym rejonie – przyznają właściciele nowej cukierni na Ponikwodzie. Lokal jest czynny od miesiąca. Na łasuchów czekają rozmaite ciasteczka, brownie, mini torciki Pavlova, świeże pączki, torty na różne okazje, babeczki i inne słodkości. Nieco surowy wystrój wkrótce wypełnią stoliki. Będzie też serwowana kawa.

Ostro, Krakowskie Przedmieście 25
Ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem gorączkowej pracy w lokalu po sklepie obuwniczym przy skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia z ul. Staszica. Do wyremontowanych pomieszczeń wkrótce wprowadzi się klubokawiarnia Ostro. Cały pub zostanie zamknięty po weekendzie, żeby przebić ściany i połączyć lokale (obecnie Ostro działa tuż obok). Otwarcie Ostro w nowej formule w piątek 24 stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zapiekanka jak w PRL, burger z Wrocławia i regionalne potrawy. W Lublinie przybywa restauracji - Kurier Lubelski

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto