- Mieliśmy w ostatnim czasie wydarzenia, które krzyżowały nie tylko nasze plany. Wcześniej była to pandemia, a ostatnio wojna, która wybuchła tuż obok, za naszą wschodnią granicą – mówi Barbara Godziszewska, dyrektor Wydziału Turystyki i Promocji UM w Zamościu. - To oczywiście wiele zmieniło jeśli chodzi o turystykę. Tym bardziej cieszy nas to, że Zamość nadal jest bardzo chętnie odwiedzany. Staramy się robić wszystko, aby nasza oferta była interesująca.
Gość z Japonii i Izraela
Z magistrackich danych wynika, że najczęściej do Zamościa przyjeżdżali turyści indywidualni. Przybywali głównie z województwa lubelskiego, ale także innych części naszego kraju. Wielu z nich – jak zapewniali - znało wcześniej Zamość, ale nadal chętnie do tego pięknego miasta powracali. Wśród turystów zagranicznych najwięcej przybyło do Zamościa obywateli Niemiec, Wielkiej Brytanii, Izraela, a nawet dalekiej Japonii. Można ich było spotkać głównie na miejscowym Starym Mieście. Zwiedzali tam zabytkowe fortyfikacje, ulice, place i zaułki (np. staromiejskie podwórka).
Nie tylko. Można ich było również spotkać w innych częściach Zamościa m.in. nad popularnym zalewem czy w miejscowym Ogrodzie Zoologicznym. Niektórzy wyruszali także na Roztocze. Wypoczywali tam przeważnie aktywnie. Jeździli na rowerach, wędrowali na szlakach turystycznych oraz m.in. pływali na kajakach (np. w okolicach Zwierzyńca).
Ciekawa jest pewna tendencja, która wynika z magistrackich statystyk. Turyści indywidualni wypoczywali średnio w Zamościu (oraz w okolicy) dwa do pięciu dni. W przypadku grup wycieczkowych wyglądało to inaczej. Osoby, które wybrały taką formę wypoczynku przebywały w Hetmańskim Grodzie krócej: zwykle jeden lub dwa dni.
Potrzebne są pomysły i dobre inicjatywy
- Cały czas staramy się wzbogacać ofertę miasta, aby turyści chcieli je odwiedzać, a gdy już do nas trafią zostawali dłużej. Temu także służą różne wydarzenia kulturalne, koncerty itd. – podkreśla dyrektor Barbara Godziszewska. - Jednak ważne są także inicjatywy innego rodzaju, wychodzące od mieszkańców. Takie jest np. założone przez Adama Gąsianowskiego unikatowe Muzeum Starych Fotografii czy Muzeum PRL w Zamościu. Tego typu inicjatywy są potrzebne i przez turystów doceniane.
Dyrektor Barbara Godziszewska zapewnia, iż jeśli ktoś miałby pomysł na wzbogacenie oferty turystycznej miasta, może liczyć na życzliwość i wsparcie merytoryczne UM. - Takie z pozoru małe elementy tworzą unikatowy charakter, koloryt miejsca. Tak jest w wielu miastach turystycznych, także np. w Londynie czy Amsterdamie – mówi dyrektor Barbara Godziszewska.
Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?