Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamość w sezonie turystycznym odwiedziło 235 tys. osób. Przybyli liczniej niż rok wcześniej

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Magnesem dla turystów były m.in. fortyfikacje Zamościa, także te jakiś czas temu odtworzone
Magnesem dla turystów były m.in. fortyfikacje Zamościa, także te jakiś czas temu odtworzone Bogdan Nowak
Zamojski magistrat podsumował ostatni sezon turystyczny. Miasto w tym roku odwiedziło 235 tys. turystów. To o dwa procent więcej niż w ubiegłym roku. Najczęściej Hetmański Gród odwiedzali mieszkańcy województwa lubelskiego, mazowieckiego, ale także z małopolskiego i śląskiego. Nie brakowało też gości z zagranicy.

- Mieliśmy w ostatnim czasie wydarzenia, które krzyżowały nie tylko nasze plany. Wcześniej była to pandemia, a ostatnio wojna, która wybuchła tuż obok, za naszą wschodnią granicą – mówi Barbara Godziszewska, dyrektor Wydziału Turystyki i Promocji UM w Zamościu. - To oczywiście wiele zmieniło jeśli chodzi o turystykę. Tym bardziej cieszy nas to, że Zamość nadal jest bardzo chętnie odwiedzany. Staramy się robić wszystko, aby nasza oferta była interesująca.

Gość z Japonii i Izraela

Z magistrackich danych wynika, że najczęściej do Zamościa przyjeżdżali turyści indywidualni. Przybywali głównie z województwa lubelskiego, ale także innych części naszego kraju. Wielu z nich – jak zapewniali - znało wcześniej Zamość, ale nadal chętnie do tego pięknego miasta powracali. Wśród turystów zagranicznych najwięcej przybyło do Zamościa obywateli Niemiec, Wielkiej Brytanii, Izraela, a nawet dalekiej Japonii. Można ich było spotkać głównie na miejscowym Starym Mieście. Zwiedzali tam zabytkowe fortyfikacje, ulice, place i zaułki (np. staromiejskie podwórka).

Nie tylko. Można ich było również spotkać w innych częściach Zamościa m.in. nad popularnym zalewem czy w miejscowym Ogrodzie Zoologicznym. Niektórzy wyruszali także na Roztocze. Wypoczywali tam przeważnie aktywnie. Jeździli na rowerach, wędrowali na szlakach turystycznych oraz m.in. pływali na kajakach (np. w okolicach Zwierzyńca).

Ciekawa jest pewna tendencja, która wynika z magistrackich statystyk. Turyści indywidualni wypoczywali średnio w Zamościu (oraz w okolicy) dwa do pięciu dni. W przypadku grup wycieczkowych wyglądało to inaczej. Osoby, które wybrały taką formę wypoczynku przebywały w Hetmańskim Grodzie krócej: zwykle jeden lub dwa dni.

Potrzebne są pomysły i dobre inicjatywy

- Cały czas staramy się wzbogacać ofertę miasta, aby turyści chcieli je odwiedzać, a gdy już do nas trafią zostawali dłużej. Temu także służą różne wydarzenia kulturalne, koncerty itd. – podkreśla dyrektor Barbara Godziszewska. - Jednak ważne są także inicjatywy innego rodzaju, wychodzące od mieszkańców. Takie jest np. założone przez Adama Gąsianowskiego unikatowe Muzeum Starych Fotografii czy Muzeum PRL w Zamościu. Tego typu inicjatywy są potrzebne i przez turystów doceniane.

Dyrektor Barbara Godziszewska zapewnia, iż jeśli ktoś miałby pomysł na wzbogacenie oferty turystycznej miasta, może liczyć na życzliwość i wsparcie merytoryczne UM. - Takie z pozoru małe elementy tworzą unikatowy charakter, koloryt miejsca. Tak jest w wielu miastach turystycznych, także np. w Londynie czy Amsterdamie – mówi dyrektor Barbara Godziszewska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto