- Odkąd córka skończyła 3 klasę podstawówki, tylko raz kupiłam jej wszystkie książki w księgarni - mówi Agnieszka Charlińska-Chmiel, mama licealistki z Lublina. - Zapłaciłam za nie ponad 400 zł. Drugi raz tego błędu już nie popełnię. Od tamtej pory zakupy zaczynamy od wyprawy na targ lub do antykwariatu. Podobną strategię przyjmuje większość uczniów i ich rodziców.
- Staramy się mieć jak najszerszą ofertę - mówi Monika Malesa, sprzedawczyni z targu „Pod Zamkiem”. - Sprzedajemy również podręczniki wydane po raz pierwszy w ubiegłym roku, zgodne z nową podstawą programową. W porównaniu do innych trudniej je pozyskać. Uczniowie, od których je kupujemy, doskonale wiedzą, że to pozycje, których niewiele jest na rynku.
Barierą dla tych, którzy chcieliby kupować książki z drugiej ręki, mogą być zapisy rządowego programu „Wyprawka szkolna”. Ci, którzy chcą zdobyć dofinansowanie, muszą bowiem przedstawić faktury potwierdzające zakup podręczników. Okazuje się jednak, że coraz więcej sprzedawców używanych podręczników wystawia również faktury.
Kolejnym miejscem, gdzie warto szukać tańszych książek, są sklepy internetowe. Ale uwaga, trzeba być ostrożnym. Ceny na niektórych portalach są porównywalne do tych w tradycyjnych księgarniach. Jeśli do tego doliczymy koszty wysyłki - wyjdzie drożej.
Alternatywą dla sklepów są strony internetowe szkół. Na wielu z nich znajdują się zakładki z forami używanymi przez uczniów danej placówki. Często pojawiają się tam ogłoszenia o sprzedaży podręczników. Fora powoli wypierają szkolne giełdy odbywające się w „realu”.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?