Zagadki dr. Staśkiewicza. Nauka i zabawa dla studentów medycyny

Od trzech lat, na oficjalnym profilu uczelni na Facebooku, pojawiają się „Zagadki dr. Staśkiewicza”. Co tydzień, przy komputerach zasiadają studenci medycyny, by śledzić konkurs. - W niedzielę mamy 3 tys. wejść na stronę. Taki wynik jest bardzo budujący i potwierdzający sens konkursu - cieszy się wykładowca.

Zwykle odpowiedzi spływają niemal natychmiast po publikacji zadania. - Tylko raz się zdarzyło, że nikt nie rozwiązał zagadki. Miało to miejsce przy pierwszym konkursie - dodaje dr hab. n. med. Staśkiewicz.

Studenci podkreślają, że nie rozwiązują zagadek dla nagród (za dobrą odpowiedź można dostać książki), ale dlatego, że te łamigłówki sprawiają im przyjemność. - Biorę udział w konkursie od pół roku. Często trafiają się zagadki z pogranicza nauk, np. medycyny i filmu, co zmusza nas do bystrości i kreatywnego podejścia do tematu. Jest przy tym świetna zabawa - mówi Ola, studentka Wydziału Lekarskiego UM, przyszły chirurg.

Poza internetowym konkursem Uniwersytet Medyczny ma dla swoich studentów inne naukowe atrakcje. Dr hab. n. med. Staśkiewicz szefuje Pracowni Człowieka Wirtualnego, poświęconej nowinkom technologicznym, które ułatwiają naukę medycyny. - Sposób myślenia współczesnej młodzieży i studentów różni się od tego sprzed lat. Zmienił się też styl nauki i pojawiły się nowe metody nauczania. Chcemy wyjść im naprzeciw, by chociaż w jakimś stopniu uatrakcyjnić zajęcia - mówi szef pracowni.

Najnowszą pomocą naukową są wydruki 3D. Przykładowo, studenci mogą dotknąć i przyjrzeć się strukturze wątroby lub zobaczyć jej przekrój poprzeczny. W Pracowni Człowieka Wirtualnego znajduje się też m.in. model czaszki w 3D. - Od niedawna mamy wydrukowane w tej technice wszystkie kostki nadgarstka. Na zajęciach student musi np. na czas ułożyć je wszystkie prawidłowo - wyjaśnia wykładowca.

Studenci korzystają też z multimedialnych quizów. Każda gra dotyczy jakiegoś danego zagadnienia medycznego. Student musi np. przewidzieć następny krok lekarza podczas badania pacjenta. - W ten sposób studenci mogą przyswoić sobie wiedzę już przed zajęciami. Później jest to formą powtórki - zauważa dr hab. n. med. Grzegorz Staśkiewicz. - Chodzi o to, by np. jadąc autobusem na uczelnię, mogli się jeszcze douczyć i być dobrze przygotowani na zajęcia - dodaje.