Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabiła ze strachu?

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
26-letnia Agnieszka W. urodziła dziecko na zapleczu sklepu, w którym pracowała. Kilkadziesiąt minut później wyrzuciła ukrytego w reklamówce noworodka przed wejście do swojego bloku.

28 stycznia tego roku Agnieszka W. jak co dzień przyszła do pracy. W sklepie, gdzie była ekspedientką zaczęła się gorzej czuć. Z minuty na minutę coraz bardziej bolał ją brzuch, kobieta zdała sobie sprawę, że może rodzić. – Agnieszka W. urodziła na zapleczu sklepu w toalecie. Noworodka włożyła do worka i plastikowego wiadra, kobieta nie zawiązała mu pępowiny – mówi Beata Syk-Jankowska rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Agnieszka W. nie powiedziała nikomu co się stało, zwolniła się z pracy z powodu złego samopoczucia i taksówką pojechała do domu Noworodka porzuciła pod swoim blokiem przy ul. Kustronia. Następnego dnia rano zawiniątko znalazł dozorca. – To było ok. godziny 8:20, miałem wymienić rozbite okno w piwnicy. Kiedy zobaczyłem co jest w tej reklamówce nogi się pode mną ugięły – mówił Wiesław Juśkiewicz w kilka godzin po makabrycznym odkryciu.

Lekarz na miejscu  stwierdził zgon noworodka – Dziecko zginęło z powodu uszkodzenia układu nerwowego, uduszenia i wychłodzenia organizmu – mówi prokurator Syk- Jankowska. W ciągu 24 godzin policjanci odnaleźli matkę zmarłego noworodka. Agnieszka W. przyznała się do urodzenia dziecka, nie trafiła jednak do aresztu. Sąd stwierdził, że jest zbyt chora by przebywać za kratkami.

Kobieta miała już jedno dziecko, które wychowywała razem z mężem. Mężczyzna był także ojcem zmarłego noworodka.  – Agnieszka W. w trakcie śledztwa mówiła, że nie była pewna tego czy jest w ciąży, bała się urodzenia kolejnego dziecka – wyjaśnia prokurator Syk-Jankowska. 26-latce udało się ukryć ciążę. Tylko kilka osób podejrzewało że może wkrótce urodzić.

Agnieszka W. została przebadana przez biegłych - Psychiatrzy stwierdzili, że Agnieszka W. nie jest chora psychicznie oraz miała pełną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem – tłumaczy prokurator Syk-Jankowska.

Po niemal rocznym śledztwie oskarżono ją o zabójstwo nowonarodzonego syna. Agnieszce W. grozi dożywocie.

Zabitego noworodka znalazł dozorca budynku przy ul. Kustronia

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto