Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z pustego mieszkania dużo szkód się naleje

Redakcja
Woda lejąca się z pękniętej rury zalała mieszkanie przy ul. Dolnej Panny Marii w Lublinie. Do awarii doszło w lokalu nad pokrzywdzonym. Pomimo próśb mężczyzny, administracja nie zdecydowała się wejść do mieszkania, w którym pękła rura.

- Problem udało nam się rozwiązać w inny sposób - mówi Leszek Jankowski z Administrowanie i Zarządzanie Nieruchomościami "DOM", która ma pod swoją opieką nieruchomość przy Dolnej Panny Marii 12.

Właściciel zalanego lokalu uważa jednak, że administracja mogła zrobić więcej. - Powinni wejść do mieszkania nade mną i zebrać wodę. Nie zrobili tego - mówi pan Stanisław.

Do awarii doszło w czwartek wczesnym popołudniem. Mężczyzna od razu wezwał na pomoc administrację. Przedstawiciele AiZN "DOM" zakręcili wodę w całym pionie kamienicy i poszli sobie.
- Zostawili mnie samego. Woda nadal lała mi się na głowę - denerwuje się pan Stanisław.

Spływająca woda wyrwała dziurę w suficie w łazience, zalała podłogi w połowie mieszkania. - Szczęście, że prąd mnie nie zabił. Pojawiły się przebicia, na szczęście zdążyłem wyłączyć zasilanie - dodaje mężczyzna.

Poszkodowany usuwa zniszczenia po potopie. Jak twierdzi, część sprzętów do niczego już mu się nie przyda. - Kuchenka gazowa jest do niczego. Może ktoś z Czytelników Kuriera będzie mógł przekazać mi nową - prosi mężczyzna.

Wczoraj po godz. 9 pracownicy administracji zamontowali w mieszkaniu pana Stanisława zawór, który odciął dopływ wody do lokalu, w którym doszło do awarii. Wcześniej odcięli wodę w całym pionie. Takie rozwiązanie nie spodobało się innym lokatorom kamienicy przy Dolnej Panny Marii. - Chcieli mieć wodę u siebie, odkręcali zawór i lało mi się na głowę - wspomina pan Stanisław.

Mieszkanie mężczyzny nie było ubezpieczone. Nie oznacza to jednak, że nie ma szans na odzyskanie pieniędzy za swoje straty. - Cała kamienica ma wykupioną polisę i poszkodowany powinien zwrócić się do zarządcy nieruchomości o wypłatę ubezpieczenia. Ubezpieczyciel będzie musiał doprowadzić lokal do stanu pierwotnego, czyli takiego, jaki był przed awarią - dodaje Leszek Jankowski z AiZN "DOM".

Kiedy dojdzie do awarii

To może zdarzyć się każdemu. W mieszkaniu nad nami pęka rura, a lokatorów nie ma w domu. Brak gospodarza i zamknięte drzwi to nie jest przeszkoda przed wejściem do mieszkania. W określonych sytuacjach taka interwencja jest dopuszczalna.

- Jeśli mamy podejrzenia, że doszło do naruszenia prawa lub zagrożone jest czyjeś życie - mówi Arkadiusz Arciszewski z KWP w Lublinie.

Policjanci niekiedy uczestniczą także w tzw. komisyjnych wejściach do lokali. Zazwyczaj administracje lokali proszą o pomoc dzielnicowych i pod ich nadzorem dostają się do mieszkań, w których doszło do awarii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto