W niedzielę wieczorem podczas dożynek gminnych w Mełgwi pijany mężczyzna urwał lusterko w zaparkowanym samochodzie. Policjanci, którzy zauważyli to zdarzenie od razu zainterweniowali.
Zatrzymany mieszkaniec Świdnika - Marcin A. nie chciał jednak oddać się w ręce wymiaru sprawiedliwości, szarpał policjantów za ubranie i popychał.
Kiedy mundurowym udało się wreszcie wsadzić go do radiowozu, na miejscu zjawili się kompani chuligana. Dwóch mężczyzn zaczęło grozić policjantom. – Oddajcie go, bo zakończy się rozlewem krwi – usłyszeli funkcjonariusze. Policjanci nie przestraszyli się awanturników i szybko doszło do bójki.
Mundurowi nie mieli problemu z obezwładnieniem pijaków i szybko Kazimierz P. i Stanisław W. trafili do radiowozu.
Policjanci myśleli, ze sprawa jest już zakończona, jednak mylili się. Po kilku minutach od umieszczenia chuliganów za kratkami odwiedził ich kolejny pijany mężczyzna. 23-letni Marcin W. twierdził, ze jest bratem jednego z zatrzymanych i dodatkowo jego bratem. Kiedy usłyszał, ze nie może się zobaczyć z bratem zaczął szarpać się z policjantem, skutek tego był taki sam jak wcześniej - po chwili mężczyzna siedział za kratkami.
Po 10 minutach historia się powtórzyła. Na posterunek przyszło kolejnych dwóch mężczyzn, którzy oświadczyli, że przyszli odbić kolegów. Grożąc pobiciem zażądali oddania kompanów. I tak jak wcześniej awanturujący się Andrzej A. i Paweł K. dołączyli do swoich kolegów.
Teraz mężczyźni będą odpowiadać za naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. To nie pierwszy ich kontakt z policją, wcześniej byli karani za rozboje, bójki, kradzieże i posiadanie narkotyków. Część z nich ma wyroki w zawieszeniu.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?