Wzrost cen motorem zmian. Świdnik chce zbudować ciepłownię napędzają biomasą

Zakończono rozmowy z dwoma potencjalnymi firmami. Jedną z nich jest świdnicka Veolia, drugą lubelski Megatem. Miasto przygląda się bowiem dwóm ścieżkom. Lubelskie przedsiębiorstwo ma w planach wybudowanie nowego bloku, który zasilałby zarówno Lublin, jak i Świdnik. Planowana lokalizacja inwestycji to sąsiedztwo węzła „Zadębie”, między ekspresówką, a sortownią Kom-Eko. Z kolei Veoila proponuje przebudowę istniejącego już budynku, dzięki czemu nowy blok pozwoli na spalanie biomasy.

Miasto nie wybrało jeszcze żadnej z ofert, jednak żadna opcja nie jest wykluczana. - W tym przypadku jesteśmy otwarci na każdy rodzaj współpracy – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.

Pomysł na powstanie elektrociepłowni zasilanej biomasą pojawił się jesienią zeszłego roku. Wszystko za sprawą podwyżek cen odbioru śmieci. Jak już wcześniej pisaliśmy, władze miasta nie są pewne czy pod koniec roku, nie będzie konieczne ich ponowne podwyższenie. W budżecie może bowiem zabraknąć funduszy na ten cel.

Okazuje się, że projekt nowej elektrowni nie przełoży się na duże wydatki po stronie miasta. Marcin Dmowski podkreśla, że jest szansa na to, by instalacja została wykonana „za darmo”. Obie firmy złożyły już do Ministerstwa Klimatu stosowne wnioski w tej sprawie. Jednak do zakończenia inwestycji jeszcze długa droga. Wymagane są bowiem liczne zgody, pozwolenia oraz decyzje środowiskowe.

- Jest to ważna inwestycja dla miasta - podkreśla zastępca burmistrza. – Cały proces zajmie kilka najbliższych lat, jednak dzięki temu nie tylko obniżymy koszty gospodarowania odpadami, ale i ceny ogrzewania – dodaje.

Bez względu na to, który z projektów zostanie finalnie wybrany, miasto ma niepowtarzalną szansę na redukcję ilości śmieci dostarczanych na składowiska.