Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa malarstwa Agnieszki Szady w Galerii Przy Bramie

Leszek Mikrut
Chociaż ukończyła prawo na Wydziale Prawa i Administracji UMCS, każdą wolną chwilę spędza przy sztalugach lub komponując niewielkie formy prozatorskie, tworząc poezje.

W Galerii Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych „Przy Bramie”, ul. Grodzka 36, od 20 lutego można zwiedzać kolejną już indywidualną wystawę malarstwa Agnieszki Szady, która najchętniej pracuje w technice olejnej lub pastelu suchego, czasem maluje na szkle albo tworzy kolaże ze zdjęć wyciętych z czasopism.

Artystka, która od urodzenia związana jest z Lublinem, niemal od 12. roku życia nie rozstaje się z pędzlami i sztalugami. I choć na co dzień pracuje w jednym z lubelskich urzędów, zawsze znajduje czas, aby oddawać się swym pasjom. Będąc członkinią Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, umiłowała również słowo pisane. Jest laureatką konkursu literackiego „Filipinki” (1998), konkursu poetyckiego Lubelskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (1998), konkursu Radia Łódź na haiku (2005) i konkursu na opowiadanie fantastyczne Domu Kultury w Chorzowie (2009).

Agnieszka Szady wydała dotychczas tomik wierszy „Krajobrazy” (1998 r.), którego publikacja była główną nagrodą w konkursie Lubelskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jest autorką kilkunastu opowiadań fantastycznych, drukowanych w miesięcznikach: „Fenix”, „Nowa Fantastyka” oraz „Science Fiction, Fantasy i Horror”. Wiele lat prowadziła sekcję literacką w Lubelskim Klubie Fantastyki „Syriusz”; jest członkinią redakcji Internetowego Magazynu Kultury Popularnej „Esensja”, w którym opublikowała ponad 300 tekstów: głównie recenzji książkowych i filmowych, ale także felietonów o literaturze w cyklu „Przy herbacie” oraz relacji z różnych wydarzeń kulturalnych.

- Najbardziej lubię malować konie, które uwielbiam od dzieciństwa i wiele lat spędziłam jeżdżąc na nich, w nieistniejącym już klubie na Sławinie – wspomina Agnieszka Szady. - Dość często inspiruję się zdjęciami mustangów, ze względu na charakterystyczną, złocisto-szarą kolorystykę prerii, szczególnie atrakcyjną w świetle zniżającego się słońca. Lubię kontrastowe światło, zwłaszcza padające zza malowanego obiektu, i czyste, nasycone barwy. Bardzo interesujące jest to, w jaki sposób za pomocą kolorów i światła można oddać nastrój radości, zadumy lub niepokoju – wyznaje artystka.

- Niemal od zawsze fascynował mnie też surrealizm, do którego i dzisiaj chętnie powracam, zwłaszcza w kolażach – uzupełnia autorka prac prezentowanych w Galerii „Przy Bramie”. - Nadaję im wtedy dziwaczne tytuły, na przykład „Nadciągająca groźba epoki żelaza i pary”, które są jakby uzupełnieniem treści obrazka. To samo robię w przypadku abstrakcji, których kilkadziesiąt - nieoczekiwanie dla samej siebie - narysowałam w 2013 roku. Wtedy tytuły sugerują, co przedstawia obraz: na przykład „Blaszany tygrys wzywa kelnera” albo „Pożar w przystani duchów”. Inspiracją dla abstrakcji często bywają fragmenty starych palet - dodaje.

Ekspozycja czynna jest codziennie (oprócz poniedziałków) do 11 marca br. Wstęp wolny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto