Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
Przed oficjalnym otwarciem z pewnością żaden z gości nie spodziewał się zobaczyć tego, co znajdowało się za szczelnie zamkniętymi drzwiami galerii. Sam tytuł wystawy dawał do myślenia: "Bajska masajska. Podróż inicjacyjna". I jeśli ktoś wcześniej nie przeczytał jej opisu, to z pewnością zadawał sobie pytania: "Jaka bajka? Może jakaś kreskówka albo projekt powstawania animacji?" Otóż nie.
"Bajka masajka. (...)." to niezwykła opowieść o dojrzewaniu młodych chłopców.
Jeśli któryś z panów kiedykolwiek powiedział, że ''wstępowanie'' w męski świat jest trudne, to powinnien koniecznie obejrzeć tę wystawę. Dlaczego? Bo to opowieść o dziecku, które dla spełnienia swoich marzeń o dorosłości musiało wyruszyć w trudną i niebezpieczną wyprawę, stoczyć walkę ze złodziejami, a dopiero potem powrócić do rodzinnej wioski. Brzmi banalnie, prawda? A jednak jest to historia przekazywana od wieków z pokolenia na pokolenie.
Gdzie dzieją się takie rzeczy, które do złudzenia przypominają ciekawy film? W Laikipi, w obrębie Wielkiego Rowu Afrykańskiego, nazywanej przez antropologów kolebką cywilizacji. Jest to jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie o cywilizacji słyszy się tylko od turystów, a tradycja i kultywowanie dawnych zwyczajów jest jednym z najważniejszych zadań wszystkich pokoleń masajów (obecnie zamieszkujących najliczniej tamte tereny).
Kto mógł się zdobyć na podobną wyprawę do ''kolebki cywilizacji''? Tą osoba był Maciej Cieślak.
Większość z nas, czytając jego życiorys, nie posądziłby go o zajmowanie sie fotografią. Dlaczego? Oto kilka faktów z jego NIEFOTOGRAFICZNEGO życiorysu:
1) ukończył fakultet matematyczno - fizyczny na Uniwersytecie Jagiellońskim,
2) studiował na Uniwersytecie Heidelberg (ma doktorat w dziedzinie fizyki jądrowej),
3) ukończył studia podyplomowe w Katedrze Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie,
4) jest prezesem Zarządu Holon Consultants,
5) posiada znaczne doświadczenie w pracy przy transakcjach kapitałowych, fuzjach i przejęciach oraz strategiach wejścia na rynek dla inwestorów zagranicznych,
6) był menedżerem w Central Europe Trust.
Niesamowite, prawda? Człowiek, który ma smykałkę do biznesu i dziedzin ekonomiczno-fizyczno-matematycznych zajmuje się fotografią.
Pewnie dlatego ukończył Studium Fotografii Związku Polskich Artystów Fotografików. Nie na co dzień spotyka się geniusza.
Było trochę o autorze, więc teraz o jego dziele.
Wystawa składa się z 37 fotografii z opisem narracyjnym. Dzięki temu odwiedzający może nie tylko podziwiać wspaniałe fotografie, ale również poznać i wczuć się w historię, zapisaną na kilkunastu kartach.
Zdjęcia znajdują się w dwóch salach: na piętrze oraz ''w piwnicach'' galerii. Pierwsza przygotowana została w kolorach czerni - prawdopodobnie ma to oddać emocje, jakie wywołuje początek historii - smutek, żal, strach, zazdrość, złość, zniechęcenie.... Druga natomiast jest już zupełnie inna: ściany białe i jasne światło ma nas wprawić w weselszy nastrój - tak jak w historii. "Musi mu się udać!" - dopingują w myślach widzowie.
Jaki jest koniec tej historii? Dowiecie się Państwo po obejrzeniu zdjęć zamieszczonych poniżej, albo, jesli chcecie wejść w prawdziwy świat Masajów i poczuć to, co z pewnością jest wam nieznane - zapraszam do Ośrodka Praktyk Teatralnych "Gardzienice", ul. Grodzka 5a w Lublinie.
Wystawa potrwa do 27 kwietnia 2011 roku! Serdecznie zapraszam!Recenzja wystawy i zdjęcia powstały w ramach akcji "Relacja za akredytację"! Ty też możesz zostać Dziennikarzem Obywatelskim MM Lublin!
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?