Od kwietnia w LKJ działały dwa zarządy, które wzajemnie oskarżały się o złamanie prawa. Ratusz, który musi zaakceptować władze klubu, odrzucił pierwszy wniosek. Urzędnicy stwierdzili, że zarząd, gdzie na czele stanęła Anna Głębocka, został wadliwie powołany.
Dla władz miasta to szansa na to, że do września uda się przygotować wyścigi konne na terenach LKJ.
– To klub musi prowadzić rozmowy z partnerami, stadninami czy Totalizatorem Sportowym. My nie zawieramy umów – mówi Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta Lublina.
Adam Rosochacki, który stał na czele LKJ od kilku lat, wierzy w to, że uda się zdążyć na czas i przygotować tor.
Anna Głębocka, której zarząd nie został zaakceptowany przez Ratusz, zapowiada odwołanie się od decyzji o uznaniu władzy Adama Rosochackiego.
– Urząd Miasta nie posiada uprawnień do decydowania o składzie zarządu LKJ. Jako organ nadzorczy nie może uchylać bądź unieważniać uchwał walnych zebrań członków LKJ, w przypadku wątpliwości może zwrócić się do sądu o uchylenie bądź unieważnienie uchwał – mówi Głębocka.
Autor tekstu: Piotr Tyczyński
Czytaj więcej o wyścigach konnych w Lublinie:
Wyścigi konne w Lublinie: Ważą się losy toru wyścigowego
Wyścigi konne w Lublinie: Ruszyła budowa toru
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?