Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypalanie traw: Płoną trawy i drzewa, giną zwierzęta (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Redakcja
Wypalanie traw szkodzi. - Płoną trawy, krzewy i drzewa, w niezwykłych męczarniach giną spalane żywcem zwierzęta – alarmuje Dziennikarz Obywatelski MM Lublin.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Ogień to żywioł, który towarzyszy człowiekowi od zarania ludzkości. Jest on dobrodziejstwem, ale może też służyć unicestwieniu życia.

Wiosną wiele osób przystępuje do wypalania łąk, pastwisk i nieużytków rolnych. To samo zjawisko ma miejsce w miastach, i to nierzadko w bezpośrednim pobliżu zabudowań.

Osoby wypalający trawy tłumaczą, że takie zabiegi użyźniają glebę. Jednakże rzeczywistość poparta doświadczeniem lat ubiegłych wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym, jest przyczyna wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych z udziałem ludzi.

Wypalanie traw jest nielegalne.

W myśl obowiązujących przepisów Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody [Dz. U. 2004 r. Nr.92 poz. 880 Art. 131 pkt. 12] „(…) kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”. Policja i straż miejska, a także straż gminna mają więc nie tylko prawo, ale i obowiązek bezwzględnie oraz szybko reagować w przypadku stwierdzenia wypalania traw i nieużytków. Grożą za to kary.

Wiele już pisali nasi dziennikarze o tym szkodliwym procederze. Trwa on jednak nadal, tak jakby do „wypalaczy” zupełnie nie docierały apele o rozsądek, o powstrzymanie się od tej bezmyślnej i szkodliwej czynności. Płoną trawy, płoną krzewy i drzewa, w niezwykłych męczarniach giną spalane żywcem zwierzęta. Niejednokrotnie marnotrawiony jest także ludzki dorobek, gdyż opanowanie ognia czasem jest już niemożliwe.

Wszędzie tam, gdzie jest nieco większa połać trawy, istnieje potencjalne niebezpieczeństwo, że tym właśnie obszarem zainteresuje się ktoś, komu przeszkadzają suche źdźbła.

Niedawno miało miejsce takie właśnie pozbywanie się ubiegłorocznej trawy przy zbiegu ul. Tadeusza Szeligowskiego i ul. Północnej. A w pobliżu, oprócz wielu bloków mieszkalnych, jest również zlokalizowana Komenda Miejska Policji w Lublinie, zaś nieco dalej Publiczny Państwowy Szpital Kliniczny Nr 4 i Dziecięcy Szpital Kliniczny. I jeśli już nie bezpośrednio ogień zagraża takim posesjom, to z pewnością dym, który nie jest przyjemny.

Czym grozi wypalanie traw? – pytam Czesławę Kusiak, wieloletnią nauczycielkę biologii w jednej z lubelskich szkół.

- To bezwzględny i okrutny wyrok śmierci dla niezliczonej ilości zwierząt – począwszy od drobnych bezkręgowców (dżdżownice, krocionogi, pająki, świerszcze, pasikoniki, motyle, mrówki, pszczoły, osy), po wiele gatunków kręgowców (ropuchy, jaszczurki zwinki i żyworodne), a także liczne gatunki ptaków i ich naziemne lęgi. Giną mrówki niszczące szkodniki, a pamiętać należy, że jedna taka kolonia może zniszczyć do 4 mln szkodliwych owadów rocznie. Poza tym, zjadając resztki roślinne i zwierzęce, mrówki pełnią funkcję sanitarną i ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy i przewietrzają glebę – wyjaśnia Czesława Kusiak.

- Podobnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami są biedronki zjadające kolonie mszyc – informuje pani Czesława. - Zamieszkujące łąki trzmiele, pszczoły - zapylają ogromną liczbę kwiatów, drzew, krzewów i roślin zielnych, drapieżne owady, żaby, których populacje maleją w tempie zastraszającym na tlących się łąkach, jeże, krety, zjadające drobne gryzonie, młode zające, pisklęta – wszystkie one są ofiarami bezmyślnych podpalaczy.

Gromady ptaków, które mają tereny lęgowe na łąkach giną w płomieniach. Ogień przenosi się na pobliskie zabudowania i lasy powodując nieodwracalne straty.
- W ekosystemach leśnych pożary niszczą kryjówki zwierząt oraz bazę pokarmowa dla wielu organizmów. Powstaje dym, którego podstawowymi składnikami są węglowodory wstrzymujące oblatywanie pszczół, ginie mikroflora glebowa, która wyjaławia glebę i hamuje naturalny rozkład resztek organicznych. Wypalona przestrzeń dużo bardziej narażona jest na erozję wodna wietrzną, która prowadzi w konsekwencji do wyjałowienia gleby i ubytku próchnicy ścielący się dym, to zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Do atmosfery przedostaje się dużo CO2, siarki i węglowodorów aromatycznych o właściwościach rakotwórczych – dodaje Czesława Kusiak.

Palenie traw to stwarzanie zagrożenia dla ludzi, zwierząt, mienia. Gaszenie ich, choć konieczne, jest niepotrzebnym wydawaniem publicznych pieniędzy.

Bądźmy więc czujni, gdy zobaczymy, że ktoś nosi się z zamiarem „użyźnienia” gleby. Możemy udaremnić taką inicjatywę. A gdy już płonie, to jak najszybciej trzeba powiadomić straż, nie czekając aż zrobi to ktoś inny.



Czytajcie także:

Szkodliwe wypalanie traw w Lublinie (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)
Pożar traw przy Al. Solidarności (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)
od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto