Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Wólce: Witold B. aresztowany na 3 miesiące

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński
Sąd aresztował byłego już policjanta na trzy miesiące. Mężczyzna został też wyrzucony z policyjnych szeregów. Witold B. przyznał się do śmiertelnego potrącenia dziewczyny na przejściu dla pieszych. Tłumaczył, że uciekł z miejsca wypadku ze strachu. Swoim rodzicom powiedział, że uderzył w sarnę.

Do wypadku doszło w sobotę po godz. 16. Kierowca potrącił pieszą przechodzącą przez ulicę i uciekł. 19-latka zmarła.

Poszukiwania sprawcy wypadku trwały kilka dni. W środę zatrzymano Witolda B., policjanta z 2-letnim stażem.

Podczas przesłuchania w prokuraturze stwierdził, że prowadząc samochód był trzeźwy i jechał z prędkością 50–55 km/h.

Przed nim jechało inne auto, który nagle skręciło. Witold B. przekonuje, że zobaczył 19-letnią Kasię dopiero metr przed przejściem dla pieszych.

– Widział moment uderzenia – dodaje Syk-Jankowska. – Zatrzymał się na kilka sekund, ale przestraszył się konsekwencji i odjechał. Udał się do rodziców. Powiedział im, że potrącił sarnę.

Tę samą wersję wydarzeń usłyszał właściciel warsztatu samochodowego w Spiczynie. Witold B. wstawił tam swoje auto tuż po potrąceniu dziewczyny.

Czwartkowe przesłuchanie rozpoczęło się wczesnym popołudniem. I choć się zakończyło, policjanci długo nie wyprowadzali podejrzanego z budynku prokuratury.

Żaden z dziennikarzy nie mógł z nim porozmawiać. Witolda B. wyprowadzono dopiero po zmroku, żeby uniknął spotkania z reporterami.

Sąd aresztował go na 3 miesiące. Mężczyzna został też wyrzucony z policyjnych szeregów.

(jsz)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto