Szóstka dzieci, w wieku od 11-14 lat, oraz kierowca autokaru zostali zwolnieni po badaniach do domu. Ranne pasażerki passata nadal są w szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Przypomnijmy. Wczoraj ok. godz. 14 w Jastkowie doszło do zderzenia autokaru, który wiózł dzieci na wycieczkę do Puław i osobowego passata, którym podróżowały trzy osoby: kierowca i dwie pasażerki. - Wszystko wyglądało bardzo groźnie - relacjonuje świadek zdarzenia, z którym nasz fotoreporter rozmawiał na miejscu. - Zarówno autokar jak i volkswagen zaczęły się palić. Razem z innymi kierowcami, którzy najechali na wypadek ugasiliśmy oba auta przed przyjazdem strażaków. Wyciągnęliśmy też z volkswagena dwie kobiety i ułożyliśmy je na kurtkach. Kierowcy volkswagena nie udało się nam wydostać, bo przód auta był zmiażdżony, dopiero strażacy rozcięli auto i wyciągnęli go, był jeszcze przytomny - opowiada.
Kierowcy passata nie udalo się uratować. Zmarł w szpitalu.
Przeczytaj więcej: Wypadek w Jastkowie: Kierowca passata nie żyje (zdjęcia, wideo)
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
