Wymiana stropów i parkietu, zacieki. Przedłuża się remont u "Vetterów"

Remont, którego zakończenie planowano na koniec roku szkolnego najprawdopodobniej potrwa aż do końca roku, ale kalendarzowego.
Zdaniem Mariusza Banacha, zastępcy prezydenta do spraw oświaty i wychowania, przedłużenie prac remontowych mogło być do przewidzenia, biorąc pod uwagę wiek remontowanego obiektu.

- Remont tak starego budynku zawsze wiąże się z niebezpieczeństwem odkrycia pewnych niespodzianek architektonicznych, zostawionych przez poprzedników – tłumaczył prezydent.

Przywołał też przykłady. Chodzi między innymi o stropy, które okazały się żeliwne i wymagają całkowitej natychmiastowej wymiany, a także ściany. - Część ścianek działowych wybudowanych w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku postawiono bezpośrednio na parkiecie – opowiada Banach.

- Przed świętami pojawił się problem stropów. Okazało się, że na ścianach są też niebezpieczne zacieki z łazienek – wymienia Marzenna Modrzewska-Michalczyk, dyrektorka szkoły. W chwili rozmowy, w piątek, dyrekcja szkoły nie miała jeszcze oficjalnych informacji na temat przedłużającego się remontu.

Na czas prac remontowych przyszli ekonomiści z ul. Bernardyńskiej zostali oddelegowani do innych szkół, m.in. na ul. Farbiarskiej i Krochmalnej.

– Zakładam, że jeśli informacja o przedłużeniu remontu potwierdzi się, to pozostaniemy w tej organizacji – mówi Modrzewska-Michalczyk.

Dodaje również, że zdaje sobie sprawę z być może mniejszego zainteresowania szkołą w przyszłorocznej rekrutacji, ale ma nadzieję że wyremontowana placówka nagrodzi trudności jakie mają teraźniejsi i przyszli jej uczniowie.

- Jest nam trudno i ciężko, wolę jednak, aby wszystko było zrobione dobrze i służyło przez kolejne sto lat – mówiła dyrektorka zespołu szkół dodając, że najważniejsze jest to, aby budynek był przystosowany do pracy dla jej uczniów.

Podobnego zdania jest prezydent Banach, który zwraca uwagę, że w tym przypadku czas jest ważny, ale nie najważniejszy.

- Zależy nam na tym, aby ten remont przeprowadzić poważnie – podkreśla Banach. Odnosi się również do sytuacji uczniów tłumacząc, że ich obecne rozlokowanie w innych placówkach się sprawdziło. - Nic wielkiego się nie stanie, jeśli przedłużymy tę sytuację o dwa, trzy miesiące – mówi prezydent.

Remont w szkole przy ulicy Bernardyńskiej rozpoczął się w październiku ubiegłego roku. Obejmuje on szereg gruntownych prac w tym zmianę sposobu ogrzewania budynku, który będzie korzystać z miejskiej sieci ciepłowniczej LPEC, a z nie z własnej kotłowni. Przewidziane są również udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, wymiana wszystkich instalacji, skucie i odtworzenie tynków wewnętrznych a także rozbiórka garażu, szopy i śmietnika. Zmieni się też sam wygląd budynku- poszarzałe obecnie powierzchnie elewacji zostaną pomalowane na kolor kremowo – beżowy.