– Prace zaczęły się w sobotę rano – poinformowała nas pani Agnieszka, która widziała wszystko z okien swojego mieszkania. – Możemy tylko stać i patrzeć na to, co robią od godziny 7 rano – mówił nasz kolejny Czytelnik.
Wycinka wywołała wielkie poruszenie wśród mieszkańców. Jak opowiadają, przed godziną 11 po wielu drzewach nie było już prawie śladu. - Wyrżnęli wszystko. Zostały jeszcze ze trzy, ale pewnie zanim posprzątają resztę to i te wytną – relacjonuje nasz Czytelnik.
O tym skwerze pisaliśmy już wielokrotnie. Wiosną poprzedniego roku pojawiły się informacje, że w tym miejscu ma stanąć supermarket. Mieszkańcy się temu sprzeciwili. Zaczęli zabiegać o to, aby rosnące tam drzewa objąć ochroną, ale to im się nie udało.
Budowę supermarketu wstrzymała jednak decyzja wojewódzkiego konserwatora zabytków. Teren jest objęty ochroną i konserwator nie zgodził się na jego zabudowanie. Argumentując decyzję, przypomniał, że ten skwer to dawna nekropolia. „W dalszym ciągu czytelnym pozostaje układ cmentarza i z całą pewnością pod warstwą gruntu znajdują się szczątki ludzkie z pochówków dokonywanych na terenie cmentarza, co poświadcza fakt ich odkrycia podczas prac ziemnych prowadzonych w czerwcu 2010 roku w związku budową linii telekomunikacyjnej” – można było przeczytać dokumencie.
Mieszkańcy nadal angażowali się w sprawę i założyli nawet Stowarzyszenie Ochrony Miejsc Zapomnianych, żeby walczyć o skwer na rogu ul. Walecznych i Unickiej. Zbierali podpisy i zwracali się o pomoc do władz miasta.
W końcu miejscy radni zdecydowali, że dla tego obszaru trzeba uchwalić taki plan zagospodarowania, który wykluczałby zabudowę. Sprzeciwy mieszkańców zyskały nawet poparcie prezydenta miasta. – Sprawa powinna się zakończyć pozostawieniem tego miejsca jako miejsca pamięci odwołującego się do dóbr kulturowych – mówił Krzysztof Żuk prezydent Lublina. – Mieliśmy zapewnienia, że ten teren uda się ochronić – mówią dziś rozgoryczeni mieszkańcy.
Okazuje się jednak, że drzewa zostały usunięte zgodnie z prawem
- Wycinka odbyła się legalnie - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Początkowo ze skweru miały zniknąć tylko chaszcze. Stare drzewa miały być bezpieczne, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze zadecydowało inaczej. - Wydaliśmy decyzję o ograniczonej wycince, ale SKO ją uchyliło, o czym zostaliśmy poinformowani jako strona - tłumaczy Mieczkowska-Czerniak.
Losy skweru wzbudzają zainteresowanie nie tylko mieszkańców, ale i Parafii Greckokatolickiej w Lublinie, bo na tym terenie chowani byli unici. Ks. Stefan Batruch, administrator Parafii Greckokatolickiej, wysłał w tej sprawie pismo do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Zawiadamiał o podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego na szkodę środowiska, bo dla działki ma być uchwalony taki plan zagospodarowania, który powstrzyma wszelkie inwestycje. – W tej sytuacji wycinka drzew wydaje się być tworzeniem faktów dokonanych, zwłaszcza że zabrano się do niej wczesnym rankiem w sobotę, gdy urzędy nie pracują i trudno jest interweniować – zwraca uwagę ks. Batruch.
Jak informuje Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, mimo wycinki, na razie nie ma pozwolenia na budowę jakiegokolwiek obiektu na tym terenie.
Do sprawy wrócimy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?